Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arka z Wisłą w ligowym debiucie na nowym stadionie w Gdyni

Piotr Wiśniewski
W meczu otwarcia nowego stadionu w Gdyni Arka zremisowała z Beroe 1:1. Teraz czas na ligowy debiut obiektu i starcie gdynian z Wisłą Kraków.
W meczu otwarcia nowego stadionu w Gdyni Arka zremisowała z Beroe 1:1. Teraz czas na ligowy debiut obiektu i starcie gdynian z Wisłą Kraków. Grzegorz Mehring
Po zimowej przerwie wracają na boiska piłkarze polskiej ekstraklasy. Na początek rundy wiosennej w Gdyni hit, Arka spotka się z Wisłą Kraków. Dla kibiców mecz ten, obok derbów z Lechią, to najważniejsze spotkanie w sezonie. Dla piłkarzy z kolei będzie to ligowy debiut na nowym stadionie w Gdyni. Wielkie otwarcie obiektu nastąpiło tydzień temu, kiedy to żółto-niebiescy zremisowali z Beroe Stara Zagora 1:1.

Co prawda za oknami aura iście zimowa to w najbliższy weekend startuje runda wiosenna rozgrywek piłkarskiej ekstraklasy. Na początek w Gdyni dojdzie to bardzo ciekawej konfrontacji Arki z Wisłą. Dla fanów żółto-niebieskich to niezwykle prestiżowy pojedynek, obok derbów Trójmiasta z Lechią najważniejsze spotkanie w sezonie. Dodatkowym smaczkiem rywalizacji jest fakt, iż będzie to ligowa premiera nowego stadionu w Gdyni. Obiekt, pierwszy test przeszedł przy okazji meczu z Beroe, który był jednocześnie obchodami święta Gdyni i jej 85-lecia, ale teraz przyjdzie czas na prawdziwą weryfikację.

Była piękna feta, brakowało tylko zwycięstwa

Wisła to aktualny wicemistrz Polski, a także wicelider tabeli. Krakowianie w tym sezonie przechodzą gruntowną przebudowę składu. Nad wszystkim z ławki trenerskiej czuwa Robert Maaskant, który wdraża do zespołu swoją filozofię gry. - Od momentu kiedy drużynę przejął Robert Maaskant Wisła zmieniła oblicze. Ma nową twarz. Nie grają już takiego beztroskiego futbolu. Teraz każdy zawodnik skupiony jest na defensywie, stara się pomóc koledze. Nie ma tam przypadkowości - mówi Dariusz Pasieka, trener Arki. - Trener Maaskant wpoił piłkarzom do głowy, że stanowią zespół i nie ma tam miejsca na indywidualne popisy, bo najważniejsze jest dobro drużyny. I widać taka filozofia gry przynosi efekty. Pod koniec rundy wiosennej Wisła wygrała cztery mecze z rzędu. A pokonali przecież Legię 4:0. Rozmiary zwycięstwa budzą szacunek. Z drugiej jednak strony wiślakom przytrafiła się także bolesna porażka w Poznaniu z Lechem 1:4. Tej drużynie brakuje jeszcze stabilności.

Andrzej Czyżniewski podsumowuje okienko transferowe

Zimą doszło przy Reymonta do gruntownych zmian. Wisłę opuściło kilku kluczowych zawodników. W miejsce Mariusza Pawełka oraz braci Piotra i Pawła Brożków pojawili się obcokrajowcy, którzy powinni wnieść do ligi nową jakość. I tak o sile wicemistrzów Polski stanowić będą: Bułgar Cwetan Genkow - były król strzelców rodzimej ligi, Holender Kew Jaliens z AZ Alkmaar, Białorusin Michaił Siwakow, na którego chrapkę miało kilka możniejszych klubów zachodnich, reprezentant Estonii - Sergei Pareiko, czy w końcu Maor Melikson z Hapoelu Beer-Sheva. Ten ostatni zyskał status gwiazdy w poprzedniej drużynie.

- Wisła jest drużyną poukładaną, ale my mamy swoje atuty. Przede wszystkim powinny nam pomóc „ściany”. Gramy na własnym, nowym stadionie przy gorącym wsparciu własnych kibiców. Nikogo w moim zespole nie trzeba do takiego meczu motywować. Oni wiedzą z kim grają. Chcą pokazać się z dobrej strony kibicom w debiutanckim, ligowym występie na nowym obiekcie. Musimy ustrzec się głupich błędów w środkowej strefie boiska. Taka strata może drogo nas kosztować - dodaje szkoleniowiec Arki. - W składzie Wisły jest kilku szybkich zawodników, którzy świetnie czują się w szybkim kontrataku, jak choćby Kirm czy Małecki. Niewiadomą są nowi piłkarze w krakowskim zespole. Nikt nie wie jak się wkomponują w zespół.

Pierwszy trening Arki na nowym stadionie w Gdyni

Gdynianie potrafią grać z Wisłą, co pokazały ostatnie spotkania. - Biorąc pod uwagę nasze ostatnie mecze z Wisłą na pewno nie mamy się czego wstydzić. Z tą drużyną zawsze dobrze nam się grało. Krakowianie w starciu z Arką nieźle się musieli napocić, aby osiągnąć korzystny wynik. Chciałbym, aby moi zawodnicy zawiesili Wiśle wysoko poprzeczkę. I jeśli mamy stracić punkty to po ciężkiej walce - podkreśla Pasieka.

Nowymi twarzami w zespole Arki są: Moretto i Ross. Obaj mają duże szanse występu przeciwko drużynie prowadzonej przez Roberta Maaskanta. - Byłem na rozmowach z Wisłą, jednak nie skończyły się one dla mnie pomyślnie. Nie mam więc żadnych sentymentów. Jestem w Arce i będę starał się dać z siebie wszystko - przyznaje brazylijski golkiper gdynian, który w listopadzie 2009 roku był na testach w Wiśle. - Temperatura powietrza? Myślę, że aż tak bardzo jej nie odczuję. Na stadionie będzie panować gorąca atmosfera i ona nas rozgrzeje.

- Wisła z pewnością wykorzysta każdy nas błąd. Do strzelenia bramki nie będą potrzebowali dziesięciu sytuacji. Mają w swoich szeregach skutecznych piłkarzy. I tutaj pojawia się analogia do pierwszego meczu. Wówczas Wisła nie stworzyła sobie zbyt wielu sytuacji, a mimo to i tak wygrała 1:0. Ale to my chcemy wykorzystać swoje atuty i zaskoczyć rywali - zauważa Dariusz Pasieka.

Goście do Gdyni przylecą samolotem. W ich składzie zabraknie pauzujących za kartki: Radosława Sobolewskiego i Gordana Bunozy oraz kontuzjowanych: Nourdina Boukhariego i Rafała Boguskiego. Zawężone pole manewru będzie miał Dariusz Pasieka. W meczu z Wisłą nie zagrają bowiem: Mirko Ivanovski, Denis Glavina, a także Marcin Budziński. Do ostatnich godzin ważyć się będą losy najskuteczniejszego jesienią zawodnika Arki - Tadasa Labukasa.

Na trybunach gdyńskiego obiektu pojawi się także grupa 750 sympatyków Wisły, wsparta kibicami Lechii Gdańsk.

Arka Gdynia - Wisła Kraków, piątek 25 lutego 2011 roku, godz. 20.00. Mecz poprowadzi Paweł Raczkowski z Warszawy.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto