18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co zrobić, żeby firmy wyszły z podziemia gospodarczego

Mariusz Urbanke
Fot. BCC
Z Eugeniuszem Budniokiem, wiceprezesem zarządu Business Centre Club, kanclerzem Loży Katowickiej BCC, rozmawia Mariusz Urbanke.

Rozgorzała dyskusja o konieczności stworzenia samorządu gospodarczego, który potrafiłby skutecznie walczyć o interesy przedsiębiorców? Popiera pan ten pomysł?
Oczywiście, że tak. Obecnie są samorządowe organizacje przedsiębiorców, brakuje natomiast instytucji samorządu gospodarczego. To nie będzie kolejna organizacja, lecz przedsiębiorcy będą uczestnikami samorządu gospodarczego tak, jak wszyscy obywatele uczestniczą w samorządzie terytorialnym. Samorząd nie będzie naruszać uprawnień dotychczasowych organizacji samorządowych lub pracodawców, ani ingerować w ich działalność. Wręcz przeciwnie, da im to większą możliwość współdziałania.

Czy powoływanie nowej struktury samorządowej ma sens, skoro obecnie większość przedsiębiorców nie chce się zrzeszać? Przecież za to ktoś będzie musiał zapłacić...
To prawda, że obecnie około 97 procent przedsiębiorców nie jest zrzeszonych w żadnych organizacjach. I to właśnie im samorząd gospodarczy umożliwi wreszcie uczestnictwo w tworzeniu prawa zarówno w regionie, jak i w Polsce. To ma być władza publiczna, co oznacza, że samorząd ma realizować zadania publiczne, dlatego będzie finansowany ze wspólnej, publicznej kasy, czyli budżetu państwa, a nie indywidualnie przez przedsiębiorcę. Zadania nowego samorządu to przede wszystkim prowadzenie systemu informacji gospodarczej i sądownictwa polubownego, kształcenie syndyków, wydawanie opinii dotyczących konkurencji oraz opiniowanie projektów aktów prawnych, regulujących działalność gospodarczą.

Mimo obietnic sprzed dwu lat, rząd nie przystąpił do systemowej rozprawy z największą barierą rozwoju gospodarczego, jaką jest przeregulowanie i monstrualnie rozbudowana biurokracja - tak BCC podsumowuje dotychczasowe rządy PO i PSL. Co dziś najbardziej przeszkadza w zakładaniu nowych firm i prowadzeniu już istniejących?
Od lat napotykamy te same przeszkody: bałagan w finansach publicznych, rozrośnięty system koncesji i wynagrodzeń, brak odpowiedzialności urzędników skarbowych za czyny, duża liczba służb uprawnionych do kontroli, niejasne, często wykluczające się przepisy, skomplikowany system podatkowy, wysokie koszty pracy i traktowanie przedsiębiorcy jako potencjalnego przestępcy - to wszystko nadal utrudnia rozwój przedsiębiorczości. Oprócz "bubli ustawodawczych" barierą, czasami nie do przejścia, jest nadmierna biurokratyzacja i niekompetencja pracowników.

Instytucja tzw. jednego okienka, w którym przedsiębiorca może załatwić wszystko, nie pomogła?
Pewnie wszystkich zaskoczy moja odpowiedź, ale funkcjonująca od marca 2009 r. instytucja tzw. jednego okienka w przekonaniu przedsiębiorców nastręcza wiele trudności, wynikających przede wszystkim z braku odpowiedniego przygotowania infrastruktury i podmiotów, które w tym procesie biorą udział.

Czy dla legalnie działających firm rzeczywiście tak dokuczliwa jest szara strefa? Fiskus uczynił walkę z nią jednym z najważniejszych zadań.
Firmy działające legalnie praktycznie nie mają szans w konkurencji z przedsiębiorstwami działającymi w szarej strefie. Szara strefa to niższe koszty, które pozwalają ustalać niższe ceny. To wywołuje paradoksalne zjawisko przymusu działania w tej strefie. Legalna działalność i jej prowadzenie stają się w wielu przypadkach - głównie w małych firmach - zbyt "drogie". W Polsce szara strefa to nie tylko sektor prywatny. Jest bardziej niebezpieczna w sektorze publicznym.

Dlaczego pan tak uważa?
Zadłużenie firm państwowych wobec budżetu i ZUS-u sięga miliardów złotych. Polityka tolerowania niepłacenia przez te firmy zobowiązań, kredytowanie niewypłacalnych przedsiębiorstw, czy udzielanie różnego rodzaju wymuszonych dotacji powoduje szereg negatywnych skutków. Z istnienia tych patologii w Polsce wynika szereg zagrożeń związanych nie tylko z obniżeniem wpływów do budżetu czy ograniczaniem wpłat na rzecz %07ZUS-u. Jeśli sfera tych uprzywilejowanych państwowych podmiotów się rozrasta, to maleje zaufanie do państwa, następuje demoralizacja podatników zgodnie z zasadą: "dlaczego ja mam płacić, skoro inny nie płaci". I tak rodzi się niezdrowa konkurencja.

Jeżeli wierzyć obliczeniom, to prawie 70 proc. dochodów szarej strefy powstaje w ramach podmiotów formalnie zarejestrowanych! Jak to możliwe?
Produkcja prowadzona jest bez uiszczania świadczeń i podatków, składek na ubezpieczenia społeczne, ceł, opłat koncesyjnych i ekologicznych. Firmy zatrudniają pracowników "na czarno", zatajają faktyczne rozmiary importu, nie wykazują wszystkich przychodów, zawyżają koszty własne, co w ostatecznym rozrachunku pozwala uwidaczniać minimalne zyski do opodatkowania lub wykazywać stratę. Oczywiście będę kibicował fiskusowi, ale co fiskus może zrobić w tej sprawie? Kontrolować, nakładać kary?

To co trzeba zrobić, żeby firmy nie pracowały i zarabiały - jeśli można tak powiedzieć - w podziemiu?
Trzeba iść najkrótszą drogą, to znaczy wprowadzić w końcu czytelny, zrozumiały, czyli jak najprostszy, niepodatny na sprzeczne interpretacje system podatkowy. Jak pokazuje praktyka zastosowana przez naszych sąsiadów, niskie opodatkowanie wcale nie musi ograniczyć wpływu do kasy państwowej, a zachęci do funkcjonowania w sferze oficjalnej. Pracodawcom i pracownikom przestaje się opłacać ryzyko nieformalnej działalności.


Akcja PIT

Zbliżając się do finału akcji "Fiskus podpowiada", którą od 14 lat prowadzimy przy współpracy BCC i UKS w Katowicach, publikujemy rozmowę z kanclerzem Loży Katowickiej BCC oraz kupon z pytaniami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto