Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Człuchów. 52 lata pracy pedagogicznej i kilka pokoleń wychowanków. "Śniadanie na pożegnanie" z Marią Kordykiewicz

Beata Gliwka
To miało być pożegnalne śniadanie na wesoło, ale w niejednym oku zakręciła się łezka. Po ponad 50 latach pracy pedagogicznej, w tym 20 latach „dyrektorowania” w Zespole Szkół Społecznych w Człuchowie na emeryturę odchodzi Maria Kordykiewicz.

To miało być pożegnalne śniadanie na wesoło, ale w niejednym oku zakręciła się łezka. Pokolenia młodych ludzi „przeszły przez jej ręce”. Wielu z nich piastuje dziś ważne stanowiska, prowadzi firmy, wychowuje kolejne pokolenia młodzieży. Po ponad 50 latach pracy pedagogicznej, w tym 20 latach „dyrektorowania” w Zespole Szkół Społecznych w Człuchowie na emeryturę odchodzi Maria Kordykiewicz. Nie do końca z własnej woli – nieoficjalnie mówi się o sprzeciwie, jaki głośno wyrażała wobec reformy oświatowej i związanej z tym „reformy” w umysłach młodzieży. Choć pasji „pozazawodowych” pani Marii nie brakuje, to bynajmniej nie zamierza spokojnie siedzieć w domu. Na pewno nie zniknie z życia społecznego miasta – co sama zadeklarowała, a potwierdzili burmistrzowie Człuchowa i Chojnic. Oni byli zresztą inspiratorami pożegnalnego spotkania, które we wtorek odbyło się w człuchowskim ratuszu.

- Miałam zamiar zostawić klucze z dnia na dzień, zostawić szkołę i odejść. Jednak panowie przekonali mnie, że jak ktoś pracuje 52 lata, to powinien chyba spotkać się z kimś, kogo spotkał na swojej drodze. Wtedy „zajarzyłam”, że przecież 52 lata pracy, a właściwie służby w szkole, to wychowanie kilku tysięcy młodych ludzi i zaczęłam kombinować czy nie zaprosić najważniejszych gości, dla których byłam często drugą matką. W końcu 52 lata pracy, czworo dzieci, dziesięcioro wnucząt… - stara babcia! Ale nie byłabym sobą, gdybym nie wymyśliła czegoś innego, miało być rano, bo coś się kończy, coś zaczyna, więc - śniadanie na pożegnanie. Żeby podziękować wszystkim - mówiła pani Maria.
Trochę tych gości było... Jak zauważył burmistrz Człuchowa Ryszard Szybajło sala posiedzeń nigdy nie była zapełniona, a tym razem trzeba było dostawiać krzesła. Zasiedli na nich m.in. wychowankowie Marii Kordykiewicz – ci pierwsi, z ósmej klasy szkoły podstawowej, nie widziani kilkadziesiąt lat, jak i ci ostatni – maturzyści i absolwenci gimnazjum „społeczniaka”. Spotkanie było okazją do wspomnień – była nauczycielka i wychowawczyni o większości z obecnych mogła powiedzieć kilka słów „od serca”, przypomnieć jakiś szkolny psikus, historię miłosną, zabawne zdarzenie. I vice versa – wychowankowie i przyjaciele przytaczali własne wspomnienia i historie, które zapisali w pamięci. Było wesoło, wzruszająco, a nawet lirycznie i smacznie, bo pojawił się wiersz, a także czekoladowy portret.
- Tak zamykam 52 lata pedagogicznej służby. Jestem szczęściarą, że w swoim życiu spotkałam tylu wspaniałych młodych ludzi! - podsumowała to spotkanie sama nauczycielka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto