Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Człuchów, Czarne. II zjazd byłych mieszkańców i ich potomków we wsiach Trzcianiec i Grąziowa

[email protected]
Byli mieszkańcy wsi Trzcianiec oraz Grąziowa i ich potomkowie, zjechali się do rodzinnych wsi. Odwiedzali miejsca, gdzie kiedyś stały domy ich bliskich, porządkowali cmentarze, restaurowali nagrobki i stawiali nowe krzyże, upamiętniające pochowanych tu członków swoich rodzin, przygotowywali się do oddania hołdu przodkom, którzy spoczywają w tej ziemi.

Zjazd trwał od 7 do 10 września 2br. Byli mieszkańcy wsi Trzcianiec oraz Grąziowa i ich potomkowie odwiedzali miejsca, gdzie kiedyś stały domy ich bliskich, porządkowali cmentarze, restaurowali nagrobki i stawiali nowe krzyże. Wieczorem słuchali wspomnień żyjących, byłych mieszkańców wsi, którzy również przyjechali jako uczestnicy zjazdu.
W sobotnie popołudnie na cmentarzach, odprawione zostało nabożeństwo żałobne (Panachyda) w intencji zmarłych tam spoczywających. Panachydę w Trzciańcu odprawił ks. dr Mikołaj Kostecki, proboszcz Parafii Greckokatolickiej p.w. św. Dymitra z Sanoka. Nabożeństwo zostało poprzedzone odczytaniem listy zmarłych, którzy zostali pochowani na cmentarzu w Trzciańcu, a groby ich nie zachowały się do dziś. Wykaz ten odczytał Jan Babicki, były mieszkaniec wsi Trzcianiec. Z roku na rok na cmentarzach zarówno w Trzciańcu, jak i w Grązowej przybywa krzyży. Przywożą je rodziny zmarłych. Stare groby nie przetrwały do dziś, podobnie jak i cerkwie, które były w tych wsiach.

Cerkiew w Trzciańcu pod wezwaniem „Narodzenia Najświętszej Marii Panny" była drewniana. Została wybudowana w 1822 roku i zniszczona po II wojnie. Znajdowała się obok cmentarza, bliżej potoku o nazwie Klimówka. Było to cerkwisko - cerkiew i cmentarz grzebalny stanowiły jeden zwarty kompleks. Dzisiaj jedynym śladem po cerkwi jest kuty metalowy krzyż, imponujących rozmiarów (ok. 2 metrów), który został wmurowany w miejscu, gdzie kiedyś był ołtarz (ikonostas). Z grobów zachowały się tylko nieliczne, w bardzo złym stanie, w tym również pomnik-grobowiec rodziny Gniewosza – właścicieli dóbr ziemskich w Trzciańcu. Dzięki troskliwości dawnych mieszkańców tej wsi i ich potomków, a także miejscowego nadleśniczego Pana Józefa cmentarz nie popadł w zapomnienie i zmienia się z każdym rokiem. Podejmowane były i są prace mające na celu oczyszczanie go z zarośli, restaurowanie grobów, postawiono krzyż z tablicą upamiętniającą wysiedlenie mieszkańców wsi oraz poprawiany jest mostek - kładka ułatwiająca dostęp do cmentarza przez potok. Można powiedzieć, że Trzcianiec ożywa i to nie tylko w pamięci niegdysiejszych wygnańców z akcji "Wisła", ale również obecnych mieszkańców tej wsi, choć dawna zabudowa już nie istnieje. Została doszczętnie zniszczona, zachował się tylko jeden budynek z tamtych lat, który jest świadkiem przeszłości. W 1939 r. wieś liczyła 303 domy (siedliska) i 1890 mieszkańców: 1670 Ukraińców, 120 Polaków (w tym 100 kolonistów z okresu po 1918 r.), 50 ukraińskojęzycznych rzymskich katolików, 50 Żydów. Ludność ukraińską wywieziono w 1946 r. częściowo do USRR (Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej) wchodzącej w skład ZSRR, pozostałych mieszkańców w 1947 wywieziono na tzw. „Ziemie Odzyskane” (głównie północno-zachodniej Polski).

Cerkiew w Grąziowej p.w. „Narodzenia Najświętszej Marii Panny” usytuowana była na wzgórzu i stała tam do 1968 r. Była drewniana, wybudowana w 1731 r. Wyposażenie cerkwi zostało zniszczone bądź rozgrabione po 1947 r. Wokół cerkwi znajdował się cmentarz grzebalny, na którym się zachowały tylko zdewastowane pojedyncze nagrobki i pomniki. W 1968 r. cerkiew przeniesiono do skansenu w Sanoku. Wieś Grąziowa została założona w wyniku akcji kolonizacyjnej, pierwsza wzmianka pochodzi z 1469 r. Parafia obrządku wschodniego istniała od 1510 r. W 1939 r. wieś liczyła 1470 mieszkańców: 1140 Ukraińców, 240 rzymskich katolików posługujących się na co dzień językiem ukraińskim, 20 Polaków, 70 Żydów. Obecnie pozostałościami po dawnej Grąziowej są 3 domy. Ludność ukraińską wywieziono (jak i z Trzciańca) w 1946 r. częściowo do USRR a pozostałych mieszkańców w 1947 na ziemie północno-zachodniej Polski oraz na Warmię i Mazury.

W tym roku na II Zjazd do Trzciańca i Grąziowej zjechało się ponad 70 osób. Przyjechali oni z: Trzebiatowa, Koszalina, Słupska, Człuchowa, Czarnego, Olsztyna i okolicznych miejscowości. Potomkowie byłych mieszkańców obu wsi przyjechali również z Ukrainy (z województw: lwowskiego i tarnopolskiego).
W zjeździe uczestniczyli także żyjący mieszkańcy Trzciańca, którzy w 1947 r., osobiście przeżyli dramat wysiedlenia z rodzinnej ziemi, prowadzonej w ramach „Operacji Wisła”. To dzięki nim i ich wciąż żywym wspomnieniom potomkowie wysiedlonych, uczestniczący w II zjeździe, mogli dowiedzieć się jak rozmieszczone były domostwa we wsiach do chwili wysiedlenia, gdzie mieszkali ich bliscy, jak wyglądało życie we wsiach do wysiedlenia. Podczas pobytu uczestnicy zjazdu zwiedzili również miejscowość Olszanicę, skąd wyjeżdżały transporty wysiedlanych z tych ziem autochtonów oraz Skansen w Sanoku.

Inicjatorami II zjazdu mieszkańców i potomków wsi Trzcianiec i Grąziowa, już drugi rok z rzędu, była grupa potomków - zapaleńców, którzy od wielu lat spontanicznie wyruszali w Bieszczady, aby zachować od zapomnienia cmentarz w Trzciańcu, choć na swojej drodze nie raz spotykali utrudnienia i przeszkody. Cmentarz położony jest wciąż na terenie wojskowym. O czym ostrzegają tablice zakazu wstępu na ten teren i do dziś nie został wyłączony z tej strefy. Zapaleńcami tymi są: Bohdan Patra i Jan Herman z Trzebiatowa oraz Alina Bacic-Saliszewska ze Słupska. Organizatorzy otrzymali mandat zaufania, aby zorganizować za rok kolejny, będzie to już III Zjazd. Mają oni marzenie, aby w następnym 2019 roku liczba uczestników Zjazdu co najmniej podwoiła się. Należy wspomnieć, że w 2017 r., w I zjeździe, uczestniczyło 30 osób, a w tegorocznym już ponad dwukrotnie więcej.
Wszystkich zainteresowanych zaprasza się do odwiedzania strony internetowej miejscowości Trzcianiec pod adresem www.trzcianiec.eu i współprowadzenia jej.

AUTOR: Jan Kuryj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czarne.naszemiasto.pl Nasze Miasto