- Rozmawiałam przez telefon i składałam życzenia dziadkowi – tak na temat pożaru opowiada Sylwia Nitz. - Siostra, która była ze mną poczuła, że coś śmierdzi. Otworzyłyśmy drzwi do kotłowni. Okazało się, że było w niej pełno dymu. Krzyknęłam do taty, że coś się dzieje. Myślałam, że coś z pieca cofnęło. Z klatki wentylacyjnej wydobywał się jednak ogień.
Kilka dni po pożarze rodzina próbuje wrócić do normalności. Osoby, które mogłyby pomóc Sylwii i Radosławowi Nitz, pogorzelcom z Ględowa mogą wpłacać pieniądze na założone przez GOPS Człuchów konto. Podajemy numer konta: 39 9326 0006 0010 5691 2000 0110 z dopiskiem „Pogorzelcy Ględowo”.
Więcej na ten temat w najbliższym wydaniu „Dziennika Człuchowskiego”.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?