- Wyjechałem zobaczyć pole ze zbożem w okolicach Lisewa – mówi Bogdan Zblewski, który w piątek, w samo południe, sto metrów od drogi powiatowej prowadzącej z Przechlewa w stronę Człuchowa natknął się na wilczą watahę. - Do Przechlewa wracałem nieco inną drogą. W pewnym momencie zobaczyłem wilki szarpiące jelenia. Jeden ciemniejszy i cztery jasne. Chciałem filmik nakręcić, ale z tego wrażenia nie wiedziałem co nacisnąć w telefonie. Gdy wjechałem w ciemniejszą część lasu, w samochodzie włączyły się automatycznie światła. Wilczyca spojrzała co się dzieje i uciekły. To wszystko trwało raptem sekundy.
Pan Bogdan z wilkami spotkał się po raz pierwszy.
- Mnie za dzieciństwa straszono wilkami, ale żeby je zobaczyć na żywo…? - mówi mieszkaniec Przechlewa. - Wrażenie było niesamowite. Wyszedłem z samochodu, żeby porobić kilka zdjęć, ale po chwili zwątpiłem. Bałem się, że wrócą, że będą sądziły, że chcę im zabrać obiad.
O tym, że jeleń został zagryziony przez wilki, a nie przez dzikie psy mówi Ireneusz Jażdżewski, nadleśniczy Nadleśnictwa Niedźwiady.
- Jest to o tyle ciekawe, że za tą częścią Brdy, w tak spektakularnych okolicznościach wilka nie spotykaliśmy – mówi Ireneusz Jażdżewski. - Zaskakujące jest to, że działo się to w okolicach szosy, w terenie bardziej zurbanizowanym.
Jeden z internautów zamieścił z kolei wpis o innym, dość nietypowym zdarzeniu z udziałem wilków. Z jego relacji wynika, że jego mama, pracująca przez wiele lat w lasach na terenie gminy Przechlewo podczas przejażdżki rowerowej natknęła się na młode wilki bawiące się na środku drogi. Co więcej, widziały one kobietę, dalej jednak baraszkowały na ulicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?