Spis treści
Półwysep Miechurz w Małych Swornegaciach już od 2013 roku posiada miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Na jego mocy obowiązuje tu zakaz stawianie jakichkolwiek budowli, w tym ogrodzeń czy pomostów.
Od ponad 300 lat korytarz dla zwierząt
To cenny przyrodniczo obszar, bo stanowi tak zwany korytarz dla dzikich zwierząt. Tutaj można spotkać orła bielika odbywającego gody czy po prostu żerującego. Nic więc dziwnego, że półwysep objęty został ochroną także przez Park Narodowy Bory Tucholskie. Teren znajduje się w jego otulinie.
- W naszym planie ochrony parku ustaliliśmy, która z części parku i jego otuliny jest szczególnie cenna. Półwysep Miechurz jest jedną z nich. Jakakolwiek zabudowa tego terenu to bariera nie do przejścia przez zwierzęta. Półwysep jest wykorzystywany przez nasze ptaki, gdzie zdobywają pokarm i odbywają gody. Mamy dane z kół łowieckich i Nadleśnictwa Przymuszewo, że zwierzęta przepływają jezioro Długie, przechodzą przez półwysep, a następnie przepływają Jezioro Karsińskie. Dotyczy to nie tylko dużych ssaków, jak jelenie, ale też wilków. Nie bez powodu już 300 lat temu w dokumentach pojawia się ten półwysep z nazwą Zwierzyniec. To było zawsze miejsce stałych wędrówek – wylicza dyrektor Parku Narodowego Bory Tucholskie Janusz Kochanowski.
Wspomniany plan zagospodarowania, uchwalony przez gminnych radnych w 2013 roku, był konsultowany nie tylko z parkiem narodowym, ale też kilkoma właścicielami działek na półwyspie Miechurz. Dziś jednak właścicieli ziemi jest około 80 i… jest samowolka. Ustawione są domki holenderskie, przyczepy kempingowe, pojawiły się płoty, ogrodzenia i mnóstwo tabliczek „teren prywatny”.
Wicestarosta to nie „święta krowa”
Jedna z działek, w pierwszej linii przy Jeziorze Długim, należy również do wicestarosty chojnickiego Mariusza Palucha. Ogrodzenie jest z grubej liny, a domek wykonany został na podwoziu przyczepy. Uwagę przykuwa jednak pomost, który jest na trwałe związany z dnem Jeziora Długiego i wyprowadzony niemal pod same drzwi wejściowe domku na kołach.
- Nie uzgadnialiśmy z żadnym właścicielem działki zgody na budowę pomostu na półwyspie Miechurz – zaznacza dyrektor parku narodowego i dodaje, że nadszedł czas zrobienia porządku z tą samowolą budowlaną. - Tej zabudowy nie powinno tam być. Ona jest nielegalna. Wystąpimy do tych służb, które zajmują się nielegalnym usytuowaniem budowli, w tym pomostów. Prawo obowiązuje wszystkich, a nie tylko niektórych – dodaje Janusz Kochanowski.
W sprawie pomostu, ktoś kłamie. Kto?
Tymczasem wicestarosta chojnicki Mariusz Paluch uważa, że nie zrobił nic złego, skoro działkę kupił około pięć lat temu z dwoma pomostami w kiepskim stanie technicznym. Jak mówi, jeden tylko odbudował i nie wnikał czy kiedykolwiek była na to zgoda Wód Polskich czy parku narodowego.
- Po mojej działce chodzi mnóstwo obcych ludzi i ciągle gdzieś donoszą. Sprawdzał mnie inspektor nadzoru budowlanego. Miałem wyjaśnić pomosty, meble ogrodowe, budowle, przyczepę kempingową... Dostałem zalecenia i musiałem zostać przy minimalizmie – wyjaśnia wicestarosta chojnicki.
Sprawdziliśmy. Faktycznie powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Chojnicach Jerzy Kolc prowadził postępowania w sprawie nielegalnych budowli na półwyspie Miechurz. Tyle tylko, że jak mówi inspektor, żadne z postępowań nie obejmowało pomostu lub pomostów.
- W ciągu ostatnich 20 lat nie badaliśmy legalności pomostów na półwyspie Miechurz – mówi Jerzy Kolc.
Wicestarosta pozwał gminę
Tymczasem stosunkowo nowi właściciele działeczek na półwyspie Miechurz, którzy ziemie kupili już po 2013 roku kiedy już obowiązywały plany ochrony i zagospodarowania przestrzennego z zakazem zabudowy, zdając sobie sprawę z tego, że nic tam trwałego nie zbudują, postanowili pozwać gminę Chojnice. Wśród nich jest także wicestarosta Mariusz Paluch. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uznał, że plan zagospodarowania trzeba uchylić.
- Zapadł niekorzystny dla gminy wyrok. Sąd uznał, że wprowadzając w planie zagospodarowania zakaz zabudowy, wójt nadużył swojego władztwa planistycznego, przedkładając walory przyrodnicze tego terenu, nad interes właścicieli nieruchomości. Nie zgadzamy się z tym, więc będziemy kierować skargę na postanowienie sądu do Naczelnego Sądu Administracyjnego – wyjaśnia zastępca wójta gminy Chojnice Janusz Szczepański.
Dopóki nie zapadnie prawomocne orzeczenie, plan zagospodarowania dla półwyspu Miechurz w Małych Swornegaciach jest obowiązującym. Z zakazem zabudowy.
ZOBACZ TAKŻE:
Burmistrz Brus za przekroczenie prędkości stracił prawo jazdy. Ile grzał swoim volvo?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?