Dramatyczną historię opisało we wtorek chojnickie Radio Weekend. 600 - kilogramowy byk uciekł w poniedziałek (17.03) z zagrody w Lubni. Ucieczkę zwierzęcia zgłosił dzień później zaniepokojony rolnik, ponieważ jego zdaniem zwierzę było agresywne. Funkcjonariusze pojechali na miejsce, żeby zabezpieczyć akcję, ta zmieniła w walkę. Kiedy byk staranował właściciela, policjanci ewakuowali z miejsca akcji mieszkańców pobliskich gospodarstw. Zwierzę tymczasem próbowało staranować przyczepkę, na której znajdowali się policjanci. Jeden z funkcjonariuszy zdecydował się na użycie broni. W sumie wystrzelił 35 pocisków. Dopiero wtedy byk się cofnął i upadł na ziemię. Weterynarz stwierdził, że zwierzę nie żyje.
Wiadomo już, że byk nie był wściekły, niedługo powinny być też znane wyniki badań na BSE (choroba wściekłych krów).
Policja w Chojnicach prowadzi czynności wyjaśniające. Zbada m.in. czy użycie broni przez policjanta było zasadne – zebrana dokumentacja trafić ma do prokuratury, która sprawdzi, czy nie doszło do złamania przepisów.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?