Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aleksander Ołów z Człuchowa tworzy niesamowite rzeźby z drewna. Ma 92 lata i wciąż mnóstwo pomysłów na nowe dzieła

Małgorzata Wojciechowska
Małgorzata Wojciechowska
Pan Aleksander zaczął rzeźbić, będąc na emeryturze. To właśnie wtedy, w latach 90, odkrył w sobie niezwykły talent. Jako artysta ludowy odnosi duże sukcesy. Przed pandemią był częstym gościem na jarmarkach i aukcjach, a jego drewniane rzeźby powędrowały do wielu miejsc w Polsce i za granicą. Mimo wieku 92 lat pan Aleksander jest wciąż aktywny i snuje artystyczne plany. Odkrywa też nowe formy sztuki. Zobaczcie na zdjęciach!

Rzeźbiarza odwiedziliśmy w jego mieszkaniu w Człuchowie. Na półkach zobaczyliśmy wyeksponowane rzeźby i malowidła, które już na pierwszy rzut oka zachwycają. Mieliśmy też okazję zajrzeć do pracowni rzeźbiarskiej w piwnicy.

Aleksander Ołów jest artystą o bardzo dużej wyobraźni. Jego dzieła to bogactwo form, kształtów i kolorów. Główne tematy to przede wszystkim motywy religijne, przyroda i życie na wsi. Ludowy artysta wciąż tworzy i ma nowe pomysły. Jak mówi, weszło mu to tak bardzo w krew, że nie może przestać - trzeba robić i koniec! Większość dzieł, które można podziwiać u niego w pokoju, to efekt pracy z ostatniego roku. Wcześniejsze zbiory poszły w świat!

- Moje rzeźby są obecnie w całej Europie: Hiszpania, Portugalia, Niemcy, Francja, Anglia... Ludzie z wielu krajów bardzo chętnie kupowali na jarmarkach.

- opowiada rzeźbiarz.
Dodaje, że brakuje mu wyjazdów na jarmarki i wystawy sztuki ludowej. Ma nadzieję, że po ustaniu pandemii znów będzie mógł wystawiać tam swoją sztukę. Na razie wspomaga się technologią. Jego wnuczka mieszkająca w Gdańsku prezentuje prace dziadka na Instagramie.

Co ciekawe, pan Aleksander nie jest osobą, która od młodych lat związana jest ze sztuką. Pasję do rzeźby ludowej odkrył dopiero będąc na emeryturze.

- Wcześniej zajmowałem się wszystkim, właściwie nie ma dziedziny, którą bym się nie zajmował! Pracowałem trochę w lesie za młodych lat. Potem na szosach, w kopalniach, na budowie. Ja jestem pracoholik! W Człuchowie mam nawet wybudowany dom - dla syna. Moja praca to między innymi ogrodzenie jednego z kościołów w Człuchowie, kapliczka u sióstr zakonnych - trochę po mnie zostanie.

- mówi Aleksander Ołów o swojej pracy przed emeryturą.

Człuchowianin jest bardzo ceniony w także w lokalnym środowisku artystycznym. Znany człuchowski artysta i aktywista Józef Faryno mówi, że jest dumny, że ma w mieście taką konkurencję!

- To jest człowiek tak bogaty wewnętrznie! Na zewnątrz skromny, a w środku - huragan! Burza!

- mówi Faryno o swoim koledze po fachu. To właśnie on dba o to, żeby jak najwięcej osób dowiedziało się o działalności i talencie pana Aleksandra. Napisał też specjalne podziękowania dla rzeźbiarza - możecie je zobaczyć w galerii.

Aleksander Ołów to człowiek pełen pasji i ciekawy świata. Mamy nadzieję, że stworzy jeszcze wiele pięknych rzeźb i malowideł, a gdy w pełnej krasie powrócą jarmarki - będzie mógł dalej prezentować je światu na żywo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto