Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Były burmistrz Debrzna przed sądem

Piotr Furtak
Przed sądem w Człuchowie toczyła się dzisiaj kolejna odsłona procesu w której na ławie oskarżonych siedzi m.in. Mirosław B., były burmistrz Debrzna. Jako świadek zeznawał między innymi Aleksander Gappa, starosta człuchowski. Pytano go między innymi o to, czy B. po ostatnich wyborach samorządowych starał się o pracę w starostwie.

Przypomnijmy. Z zarzutów które usłyszał Mirosław B. wynika, że miał on nakłaniać grupę osób do zastraszania Zdzisława Marka, przewodniczącego Rady Miejskiej w Debrznie i jego rodziny. Sprawcy dwukrotnie obrzucili kamieniami dom przewodniczącego, dzwonili do niego z pogróżkami, pojawił się podobno pomysł aby podpalić dom... Celem tych ataków miało być rzekomo wymuszenie kierowniczego stanowiska pracy w urzędzie miejskim dla byłego burmistrza.
- Trudno mi zrozumieć sens tej sprawy mając na uwadze, kto mógłby zatrudnić pana B. na stanowisku wiceburmistrza – mówił w sądzie Aleksander Gappa. - Pan B. miał jednak możliwość powrotu do pracodawcy u którego pracował zanim został burmistrzem, a był zatrudniony w Starostwie Powiatowym w Człuchowie jako główny specjalista w Wydziale Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Publicznego w Człuchowie. Kilka dni po przegranych wyborach Mirosław B. pojawił się zresztą u mnie i rozmawialiśmy na ten temat. Mirosław B. wiedział, że jeśli będzie go to interesowało, może złożyć wniosek i wrócić do pracy.
Inny ze świadków zeznających przed sądem – Stanisław D. opowiadał natomiast o „rozterkach” byłego burmistrza, który miał byś szantażowany przez jednego z oskarżonych w tej sprawie. Miał on odwołać zeznania obciążające B. w zamian za 100 tys. zł (później ta kwota została zmniejszona do 70-80 tys. zł).
Ostatnią z osób, która składała zeznania podczas środowego procesu był Adrian P., bezpośredni wykonawca zlecenia. To on miał rzucać kamieniami w dom przewodniczącego. P. zawnioskował o samoukaranie. Zaproponował 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Na taki wymiar kary nie zgodził się jednak prokurator. Oskarżyciel zaproponował główną karę w wysokości roku i czterech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata. Adrian P., który odbywa obecnie karę pozbawienia wolności za inne przestępstwa, nie przystał na takie warunki.
Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na 13 września. Wówczas prawdopodobnie wygłoszone zostaną mowy końcowe.

Więcej na ten temat w piątkowym wydaniu „Dziennika Człuchowskiego”.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto