W niedzielę napisaliśmy o sytuacji pani Danuty, mieszkanki Czarnego cierpiącej na stwardnienie rozsiane, która z dnia na dzień pozostała bez opieki. Pani Danuta od wielu lat jest osobą leżącą, nie jest w stanie się przebrać, zrobić sobie jedzenia, czy nawet wybrać numeru telefonu. Dlatego też brak opiekunki postawił ją w beznadziejnej sytuacji.
Na szczęście problem udało się rozwiązać, o czym poinformował nas dzisiaj rano Piotr Zabrocki, burmistrz Czarnego.
- Sytuacja związana ze świadczeniem usług opiekuńczych wróciła do normy – podkreśla burmistrz Zabrocki. - Modlimy się tylko o to, żeby grypa, czy też inna choroba nie osłabiła nam personelu, bo to może rodzić sytuacje zaskakujące.
Burmistrz podkreślił też, że nieprawdą jest podniesienie opłat dla podopiecznych OPS za usługi opiekuńcze w Czarnem. Na podstawie rozmowy z panią Danutą napisaliśmy o tym, że stawka od nowego roku będzie wynosiła 8 zł za godzinę. Okazuje się, że stawki wzrosły, ale jak zapewnia nas burmistrz oraz szefowa OPS w Czarnem, osoby korzystające z usług opiekunek, nie będą płaciły więcej niż do tej pory.
- W uchwale, która została podjęta w sprawie zmiany pewnych procedur związanych z usługami opiekuńczymi, nie zmieniono opłat ponoszonych przez klienta – mówi Alina Stojak, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Czarnem. - Owszem – z ośmiu złotych stawka za usługi opiekuńcze wzrosła do 23 złotych, ale w tabeli odpłatności procenty odpłatności dla klienta zostały zmniejszone. Klient nie płaci więc więcej niż więcej. Urealnione zostały jedynie ponoszone koszty.
Zapytaliśmy burmistrza o to, co podkreślali internauci komentujący nasz niedzielny artykuł – dlaczego większość opiekunek w Czarnem to osoby zatrudniane na umowy-zlecenia?
- Mamy 13 opiekunek, z czego 5 zatrudnionych jest na stałe – mówi Piotr Zabrocki. - Pozostałe pracują na umowy-zlecenia. Jestem na etapie porównywania zasad związanych z zatrudnieniem z innymi miastami. Szukamy złotego środka. Nie ma co ukrywać, że umowa-zlecenie jest łatwiejszą formą zatrudniania niż umowa na stałe. Zatrudnienie dziewięciu dodatkowych osób na umowę o pracę kosztowałoby gminę kilkaset tysięcy złotych więcej.
Wzrost zakażeń. Będą szpitale tymczasowe