Szeptyturia to wydarzenie wyjątkowe – koncert nad koncertami. Świadczy o tym frekwencja. W powiecie człuchowskim zwykle trudno zapełnić miejsca na widowni (często zdecydowanie mniejszej niż ta w klubie garnizonowym) podczas koncertów granych za darmo. Szeptyturia to impreza biletowana, a mimo tego miejsc siedzących zabrakło. Wiele osób oglądało koncert na stojąco. Nawet Piotr Zabrocki, burmistrz Czarnego miał kłopot ze znalezieniem krzesełka dla siebie.
W tym roku bohaterem muzycznym Szeptyturii był Zbigniew Wodecki. Chyba nie ma dorosłego człowieka w Polsce, który nie byłby w stanie wymienić choćby kilku tytułów z repertuaru tego, nieżyjącego już piosenkarza. Wykonawcy, młodzi artyści z Czarnego na kłopoty z brakiem materiału nie mogli więc narzekać. Na dzień dobry zabrzmiała „Pszczółka Maja”, na koniec zasadniczej części koncertu nieśmiertelne „Chałupy”. Pomiędzy tymi przebojami były między innymi „Zacznij od Bacha”, „Lubię wracać tam gdzie byłem”… Wszystko dopracowane, dograne do ostatniej nutki. Trochę szkoda, że skończyło się tak szybko i zabrakło wielu przebojów, takich jak chociażby „Izolda”. Gdyby jednak artyści chcieli zagrać wszystkie hity z repertuaru pana Zbyszka, koncert nie skończyłby się pewnie przed godziną 20, ale pewnie około 23.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?