Benefis człuchowskiej malarki Stanisławy Sierant odbył się w piątek w Miejskim Domu Kultury. To już pół wieku pracy twórczej "pani Stasi". Zgodnie z zapowiedzią jej benefis był wesołym, choć momentami także poważnym, spotkaniem artystycznym ludzi, którzy z artystką współpracują od wielu lat, jak i tych, którzy znają ją głównie z jej prac. Były wspomnienia, docinki, osobiste upominki muzyczne i teatralne - krotochwilne, chwilami złośliwe, "charakterne", ale też wzruszające i romantyczne... Tak jak bogata jest osobowość i paleta barw pani Stasi... Kolejka osób, które ustawiły się do niej z kwiatami, gratulacjami, życzeniami na zakończenie spotkania zdawała się nie mieć końca.
ZOBACZ MIGAWKI FILMOWE Z IMPREZY
Wideo
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!