Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Człuchów. Cerkiew Greckokatolicką pw. Poczęcia Św. Jana Chrzciciela ozdabia witraż

Dariusz Stanecki
Dariusz Stanecki
fot. Dariusz Stanecki
Zakończyły się już prace montażu 10-częściowego witraża w Cerkwi Greckokatolickiej pw. Poczęcia św. Jana Chrzciciela w Człuchowie. Trzy okna świątyni od strony południowej (ul. Traugutta) ozdobione zostały stylowymi ornamentami po bokach oraz postaciami św. Włodzimierza i św. Olgi w centralnej części.

Projektem zajął się proboszcz parafii Roman Ferenc i Zbigniew Rudnik, a montażem Zbigniew Rudnik, Pracownia Witraży "Rudnik" Chojnice.
Wierni parafii Jana Chrzciciela mogli już podziwiać gotowy witraż w piątek 28 sierpnia podczas liturgii Zaśnięcia Przenajświętszej Bogurodzicy. Parafianom tak bardzo spodobało się dzieło, jakie zobaczyli w cerkwi, że planują, aby okna po drugiej stronie świątyni również wypełniły witraże.

Pracownia Witraży "Rudnik" z Chojnic funkcjonuje od 2002 roku i jest prowadzona przez Zbigniewa i Małgorzatę Rudnik. Zajmują się produkcja witraży na zamówienia indywidualne oraz w obiektach sakralnych. Prowadzą również sklep internetowy.

Rozmowa ze Zbigniewem Rudnikiem.

Zlecenie, którym się Pan teraz zajmuje to duży projekt. Trudniejsze są duże witraże, czy małe zlecenia?
Trudno powiedzieć. To są różne typy pracy. Czasem duże zlecenie robi się pół roku lub rok. W drobniejszych zleceniach jest praca bardziej różnorodna. Ludzie mają różne pomysły, można się więc wykazać inwencją twórczą. Wspólnie z małżonką dzielimy się pracą i uzupełniamy się.

Witraże kojarzą się z obiektami sakralnymi. Jak tak naprawdę to wygląda? Czy dużo zamówień macie Państwo również od osób świeckich?
Na początku naszej działalności mieliśmy dużo zleceń do świątyń. Teraz jest różnie i ta różnorodność cieszy, ponieważ są to nowe wyzwania. Przeważnie są to indywidualni klienci. Mamy zlecenia do domków jednorodzinnych: okna, drzwi, meble, witryny, szafki kuchenne.
Pomysłowość zleceniodawców jest nieograniczona, zwłaszcza w tych internetowych czasach, gdzie można podejrzeć projekty z całego świata i skopiować je lub zyskać inspirację do własnego projektu. Pewne projekty są naprawdę trudne, ponieważ niektóre są czasochłonne i nawet niełatwo je wycenić.
Generalnie nie robimy zbyt dużo zamówień do kościołów ze względów logistycznych. Niektóre budynki sakralne są wysokie i oczywiście okna w nich również. Przy montażu jest nas tylko dwóch i przy bardzo dużych obiektach byłby niemały problem. Jak widać, zamontowanie takiego witraża to nie jest tak prosta sprawa.

Wracając do tematu witraży w cerkwi w Człuchowie. Jak doszło do Pana współpracy z proboszczem Romanem Ferencem?
Zaczęło się od telefonu. Umówiliśmy się na spotkanie. Przyjechałem, zobaczyłem, porozmawialiśmy i powiedziałem, że podejmuję temat. Chętnie się zgodziłem, ponieważ proboszcz miał już sprecyzowany pomysł. Kiedy przyjechałem następnym razem, pobrałem wymiary otworów okiennych i zabrałem się za projekt.

Praca nad złożeniem witraża odbywa się u Pana w warsztacie?
Tak. Cały proces montażu witraża odbywa się w warsztacie.

W jaki sposób docinane jest szkoło?
Tak jak dawniej – odpowiedni rozmiar i kształt szkła docina się ręcznie nożykiem.

Wycięte szkło jest malowane farbą?
Niektóre elementy jak szkło bazowe są barwione w masie. Ten proces odbywa się w hucie szkła. Natomiast postacie, które są tu przedstawione, to jest szkło malowane ręcznie. Nakłada się warstwę profilowanej farby na szkło i wypala w piecu. I tak warstwa po warstwie nakłada się kolor, wypala się w piecu, żeby tę farbę utrwalić. Po kolei: nakłada się farbę, maluje odcienie i szczegóły. Czasem jest to pięć wsadów do pieca.

Dlaczego w ten sposób?
Ponieważ są to farby proszkowe na wodzie. Gdybyśmy tę pierwsza warstwę pomalowali i ta farba by wyschła, to podczas nakładania drugiej warstwy farba zacznie się kulkować. Taka jest technologia barwienia szkła – niezmienna od XVI wieku.

Proszę powiedzieć, na czym trzymają się poszczególne elementy szkła? Jaki stelaż scala te szklane puzzle?
(śmiech) To są ołowiane profile, które również stosuje się od bardzo dawna i jeszcze nikt niczego lepszego nie wymyślił. Ołów jest materiałem bardzo wdzięcznym w obróbce. Jest miękki i można te listwy odpowiednio przyciąć, dogiąć, kształtować. Sam materiał i idea wytwarzania nadal funkcjonuje, może jedynie używa się bardziej nowoczesnych narzędzi. Chociaż mijają wieki, technika budowania wiraży pozostaje niezmienna.

Jest Pan zadowolony ze swojego dzieła?
Zawsze staram się wykonać zlecenie jak najlepiej. Tak naprawdę, to nie mi powinno się podobać. Mam nadzieję, że efekt końcowy będzie się podobał proboszczowi oraz parafianom, którzy są bardzo zaangażowani w życie wspólnoty.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto