Człuchów. Joanna Zając w półfinale Miss Polonia

Długie blond włosy, nogi, może nie do samego nieba, ale baaaardzo długie. Do tego 173 centymetry wzrostu, 79 centymetrów w biuście, 61 cm w talii i 90 w biodrach. Nie są to wymiary Afrodyty, ale Joanny Zając - siedemnastoletniej człuchowianki, która będzie reprezentowała region słupski w półfinale wyborów Miss Polonia. Podczas niedzielnych wyborów Miss Pomorza Asia zdobyła tytuł Miss "Dziennika Bałtyckiego". Największa w tym zasługa internautów, którzy oddali na nią ponad 7 tysięcy głosów.
Kilka miesięcy temu młoda człuchowianka wystartowała w konkursie piękności w gdańskim Manhatanie i właśnie wtedy została zauważona. Konkurs stał się dla niej przepustką do wyborów Miss Pomorza.
- Byłam bardzo zaskoczona gdy kilka tygodni temu zadzwoniono do mnie i zaproszono do udziału w wyborach Miss Pomorza - opowiada Asia. - Później czekało mnie bardzo dużo pracy. Najgorsze było kilka ostatnich dni gdy właściwie od rana do wieczora trwały przymiarki i próby. Prawdę mówiąc na razie mam dość. Sądzę jednak, że w przyszłości będę startowała w konkursach piękności
Piękność rodem z Człuchowa uczy się w II klasie liceum społecznego. Interesuje się aktorstwem ale myśli o studium kosmetycznym. Nie ukrywa, że chciałaby zostać modelką.
Wczoraj Asia miała dzień wolny od szkoły. Bardzo późno w nocy wróciła z Tczewa gdzie odbywały się wybory Miss Pomorza. Musiała odpocząć i odespać.
- Podczas wyborów byłam strasznie stremowana - opowiada dziewczyna. - Dla mnie konkurs tej rangi był nowym doświadczeniem, zdenerwowane były jednak również dziewczęta, które po raz 3-4 brały udział w podobnych. Rodzice pokazywali nam abyśmy się więcej uśmiechały a nam po prostu nie było do śmiechu.
Niestety panowie, którym Joanna Zając wpadła w oko nie mają, przynajmniej na razie zbyt wielkich szans. Asia ma chłopaka, który mimo, że dość poważnie chory (podobno nie z zazdrości) towarzyszył swojej sympatii podczas wyborów w Tczewie.