Człuchów. Morsy rosną w liczbę

Rodzina człuchowskich morsów i ich sympatyków rośnie w siłę. Dwa tygodnie temu pisaliśmy, że z zimowych kąpieli w jeziorze Rychnowskim korzysta trzech-czterech odważnych człuchowian. W minioną niedzielę w przerębli zanurzyło się już sześciu panów. Wśród nich są nie tylko mieszkańcy miasta.
- Przeczytałem w gazecie, że w Człuchowie są ludzie, którzy się kąpią w przerębli. Zainteresowało mnie to na tyle, że zacząłem przyjeżdżać - mówi Zdzisław Wojtkiewicz z Czarnego. - Dotychczas wchodziłem do wody trzykrotnie i bardzo dobrze czuję się po każdej takiej kąpieli. Zresztą ja jestem przyzwyczajony do zdecydowanie niższych temperatur, takich jak minus 15 stopni.
Bliżej Czarnego, w Szczecinku również kąpią się morsy Zdzisław Wojtkiewicz lepiej czuje się jednak w Człuchowie.
O tym, że morsy cieszą się sympatią mieszkańców miasta świadczy liczba widzów, którzy przyglądają się ich poczynaniom. W minioną niedzielę było ich około dwudziestu. Na nic zdały się jednak zaproszenia do kąpieli.
- Jestem zdecydowanie ciepłolubny - mówi jeden z obserwatorów. - Popatrzeć można, o kąpieli jednak nie myślę.
Na rozgrzewkę, po trwającej kilka minut kąpieli, morsy spotykają się przy ognisku.
- Wprawdzie zima się kończy, ale mam nadzieję, że będzie nas coraz więcej - mówi Marek Czechyra, jeden z morsów. - Mam nadzieję, że dołączą do nas również panie. Te krótkie kąpiele to naprawdę fantastyczna rzecz. Od kiedy ich zażywam czuję się zdrowszy. Zresztą wszystkich, którzy chcą sprawdzić jak to jest zapraszamy do wspólnych kąpieli. Ktoś, kto nie spróbuje, nie przekona się jakie to fantastyczne uczucie.
Jak co tydzień amatorzy kąpieli w przerębli spotkają się w najbliższą niedzielę o godzinie 13 na plaży Ośrodka Sportu i Rekreacji. Kąpią się również we wtorki i czwartki po pracy. Wówczas nie przeszkadza im ani zimna woda ani fakt, że jest ciemno.