Człuchów. Opinia na temat przekształcenia szpitala w Człuchowie

Moim zdaniem część społeczeństwa człuchowskiego głosuje nogami.
Duża część człuchowian woli korzystać z usług medycznych chojnickiego szpitala. Około 2 lata temu, pracując już w chojnickim szpitalu byłem świadkiem, kiedy przyjechała kobieta ze skaleczeniem, które można byłoby z powodzeniem załatwić na poziomie POZ w Człuchowie. Przy rejestracji okazało się, że jest ona mieszkanką Człuchowa z ulicy Szczecińskiej - czyli tej ulicy, na której znajduje się człuchowski szpital. Niestety, takich przypadków jest więcej. Powstaje pytanie: dlaczego pacjenci z okolic Człuchowa wybierają szpital w Chojnicach?

Człuchowski szpital jako czteroprofilowy nie ma już racji bytu w obecnych czasach.
Jednym z jego problemów są zbyt małe zasoby kadrowe, ponieważ część młodych, wykształconych już lekarzy, mieszkających w Człuchowie, pracuje w szpitalu w Chojnicach.

Kiedy zostałem dyrektorem, istniała już opracowana - powiedzmy jeszcze przed rokiem 1989 - koncepcja rozbudowy człuchowskiego szpitala.
Jednak w końcówce lat 80 - początku 90 w momencie, kiedy lekarzem wojewódzkim został doktor Pawłowski, środki, które miały być przeznaczone na rozbudowę szpitala człuchowskiego, zostały przekierowane na budowę szpitala w Słupsku – jak wiadomo – długo budowanego. Mimo braku rozbudowy szpitala człuchowskiego, można było podejmować jeszcze działania kadrowe. Trzeba przyznać, że cały czas szpital borykał się właśnie z problemami kadrowymi, szczególnie lekarskimi.

Kiedy 15 lat temu wybudowano i oddano do użytku chojnicki szpital, okazało się wówczas, że prawdopodobnie lepsza byłaby koncepcja połączenia lub jakieś formy współpracy między tymi szpitalami.
Już od ładnych paru lat dramatycznie brakuje nam łóżek długoterminowych, ZOL-ów. Ludzie długo czekają, aż się w naturalny sposób zwolnią miejsca. Tak czy inaczej - jest problem z przebywaniem pacjentów, którzy de facto po przejściu ostrej fazy choroby nie wymagają już leczenia, a jedynie potrzebują opieki pielęgnacyjnej. Mam tu na myśli również rehabilitację albo też przeniesienie na oddział przewlekły ZOL.

Jeżdżę karetką i spotykam się z przypadkami, gdzie bardzo często takie osoby przewlekle chore przebywają w domu z rodziną.
Opiekujący się tymi właśnie starszymi osobami są do tej funkcji nieprzygotowane. Trzeba mimo wszystko powiedzieć, że mimo sentymentów rodzinnych, trzeba znać podstawy pielęgniarskie. Sytuacja jest taka, że właśnie ci pacjenci korzystają z tych łóżek w Chojnicach, na które jest zapotrzebowanie, aby leczyć pacjentów wymagających natychmiastowej pomocy.
W przypadku konsolidacji struktura fizyczna człuchowskiej lecznicy czyli budynki, zaplecze – to wszystko przecież zostaje, zmienia się tylko forma działalności.

Może nawet powstać taka sytuacja, że dzięki przekształceniu stworzy się więcej miejsc pracy w człuchowskim szpitalu. Bardzo poszukiwana może stać się na przykład praca dla opiekunek medycznych. Środowisko pielęgniarek też niestety się starzeje. Średnia wieku pielęgniarek to około 50 lat, w wieku 60 lat przechodzą na emeryturę. Nie ma obecnie wymiany pielęgniarek, bo teraz nie ma chętnych, by kształcić się w tym kierunku. Przez zmiany kształcenia zamknęły się struktury pielęgniarskie i żeby dostać pracę, muszą one najpierw ukończyć licencjat.

Bardzo wiele elementów wskazuje na to, że ta koncepcja współpracy w jakiejkolwiek formie z Chojnicami jest jak najbardziej słuszna.
Wracając do sprawy konsultacji społecznych, które zaproponował poseł Mrówczyński. Część personelu czy lekarze mogą przejść do Chojnic. Oczywiście tutaj w Człuchowie może zostać oddział wewnętrzny jako wsparcie na nocnej pomocy lekarskiej. Można rozwinąć opiekę, zwiększyć łóżka długoterminowe, rozwinięcia wymagałaby również rehabilitacja. Teraz to jest dobry czas, żeby pielęgniarki przeszły do Chojnic, bo tam również też jest na nie zapotrzebowanie.

Problem odległości szpitali został już dawno rozwiązany.
Jest w Polsce bardzo dużo szpitali, gdzie te odległości są o wiele większe. Obecnie karetki pogotowia znajdują się na tak zwanych podstacjach. Jest to celowe rozmieszczenie tak, aby jak najszybciej dotrzeć do miejscowości oddalonych od Chojnic. Szpital w Człuchowie funkcjonujący w nowej formie, nie będzie potrzebował aż tylu lekarzy w tym czterooddziałowym zakresie. Myślę, że w szerszym zakresie przyda się tutaj zatrudnienie większej liczby pielęgniarek, właśnie taki personel będzie tu najbardziej potrzebny. Jesteśmy przyzwyczajeni do starego funkcjonowania szpitali, a tak naprawdę czasy się zmieniają i zmieniają się realia funkcjonowania podobnych placówek.

Weźmy choćby nawet przykład obecnej pandemii, gdzie większość chorób można zdiagnozować telefonicznie, nie trzeba przesiadywać w przychodniach i spotykać się z lekarzem.
Oczywiście są takie choroby, gdzie ten kontakt z lekarzem jest niezbędny, ale nie we wszystkich przypadkach. Dobrym rozwiązaniem są również punkty pomocy nocnej, gdzie nie trzeba wzywać karetki. Gdybyśmy mieli takie rozwiązania jak w Czechach czyli chociaż w niewielkim stopniu płatność za przyjazd karetki, sytuacja wyglądałaby u nas na pewno inaczej. Nie byłoby tak wielu nieuzasadnionych wezwań.

Wracając do sprawy szpitala, uważam, że odkąd został wybudowany szpital w Chojnicach, należy szpital w Człuchowie przekształcić. Nie ma potrzeby prowadzenie dwóch szpitali o tych samych profilach w tak niewielkiej odległości.