- Remont rozpoczęto w połowie października. W efekcie temperatura w dwóch halach produkcyjnych spadła do około 10, a potem 4-6 stopni Celsjusza. Ludzie pracowali w kufajkach i czapkach - mówi Marek Adamski, przewodniczący związku zawodowego NSZZ Solidarność.
Jeszcze w październiku społeczny instruktor pracy wpisał do zakładowej książki uwag adnotację, że temperatura w halach nie jest zgodna z przepisami.
- Niedługo potem część pracowników z jednej hali została przeniesiona do innych działów, a część trafiła na przestojowe do domów. Na drugiej hali we wtorek uruchomiono gazowy promiennik ciepła. Czy remontu kotłowni nie można było zrobić latem? - zastanawia się Adamski.
Władze spółki tłumaczą, że remont kotłowni nie był bynajmniej planowany w tym terminie.
- Uszkodzeniu uległ kocioł grzewczy, a charakter usterki uniemożliwił szybką naprawę. Planowany zakup nowego kotła i przebudowa instalacji grzewczej zostały przyspieszone - mówi Andrzej Sielski, prezes zarządu spółki. - Jednocześnie w celu zapewnienia ciągłości produkcji uruchomiono dmuchawy gazowe, napromienniki, które w wydziałach produkcyjnych pracują całą dobę. W związku z brakiem termomodernizacji jednej hali zarządzeniem prezesa produkcja została tam na niedługi okres wstrzymana - do czasu instalacji nowego pieca. Wyrazem troski o pracowników jest nie tylko codzienny pomiar temperatury, ale też organizowanie produkcji w taki sposób, by pracownicy nie odczuwali żadnych niedogodności związanych z wymianą instalacji cieplnych.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?