Lista zarzutów stawiana pracodawcy jest długa: zmuszanie do pracy w godzinach nadliczbowych pod groźbą zwolnienia, szykanowanie, łamanie przepisów BHP, a także... zmuszanie do oszukiwania klientów.
- Taka sytuacja trwa już od dłuższego czasu. Kiedy odważyłem się zaprotestować - zostałem zwolniony mówi Piotr B. - W handlu pracuję od 16 lat, w Media Expert - dwa lata. W ciągu 4 miesięcy przed zwolnieniem awansowałem z prezentera na starszego prezentera handlowego, co było spowodowane dobrymi wynikami w pracy. Byłem jednym z trzech najlepszych pracowników w firmie. Na jednym z zebrań pracowników, zadałem jednak kilka pytań m.in. o nadgodziny, bo pracowaliśmy już praktycznie po 11 godzin dziennie. Do tego soboty. Jeden dzień wolny w tygodniu albo wcale. Tydzień wcześniej pracę straciła koleżanka. Nie wytrzymała. Żartowaliśmy nieraz, że może leżak sobie w firmie ustawimy, bo jak mamy do domu wracać tylko na obiadokolację i spać, to po co wracać. A przecież każdy ma prawo mieć rodzinę i czas wolny. Do tego nikt nie wie na jakich zasadach liczone są godziny nadliczbowe. Dostawaliśmy tylko ilość premii i nadgodzin wypracowanych ogólnie - ale z czego wynikają już nie. Jest kwota, ale nie ma liczby, więc nie da się wyliczyć ile nadgodzin policzono. Kiedyś była lista, gdzie każdy wpisywał godzinę wejścia i wyjścia. Teraz lista jest - ale bez godzin. Nawet jak wyjdziesz z pracy o 18.30 - to można policzyć standardową dniówkę.
Z dniem 26 sierpnia br. Piotr B. otrzymał wypowiedzenie z pracy bez podania przyczyny.
- Byłem zatrudniony, jak większość pracowników, na czas określony i firma miała takie prawo. Nieoficjalnie dowiedziałem się, że zwolniono z mnie z powodu opuszczenia stanowiska pracy, co nigdy nie miało miejsca i nie spełniania standardów obsługi klienta. Wnioskuję o zadośćuczynienie za mobbing, bo coraz więcej osób jest zastraszanych na zasadzie - nie wyrabiasz, nie pasują ci godziny pracy - to się zwolnij, albo my cię zwolnimy. Mobbingiem jest też dla mnie zmuszanie pracowników do wyłudzania pieniędzy od klientów - mówi Piotr B. - Mieliśmy tak prowadzić sprzedaż, aby klient nie był tego świadomy. Przykład? Jeśli jest gazetka, a w niej promocje raty „0 procent" klient już na starcie dowiaduje się, że takiej promocji nie może wziąć, bo np. w banku jest weryfikacja i nie dostanie takiego kredytu. Może jednak dostać inny, gdzie kosztem będzie tylko ubezpieczenie, ale pod warunkiem, że weźmie inny produkt - np. przedłużoną gwarancję. Wciska się ludziom niepotrzebne koszty o których nie można mówić. Mam też oczywiście oficjalnego maila od firmy, mówiącego żeby nie proponować klientowi nachalnie dodatkowych rzeczy do sprzedaży, tylko przedstawić plusy i minusy. Ale gdybyśmy tak robili, to nikt nie miałby szans, żeby wyrobić plany sprzedażowe, a to z kolei jest podstawą do zwolnienia.
Zupełnie inaczej sprawę przedstawiają władze Media Expert.
Rozmowa z Julitą Milczyńską, rzecznikiem prasowym Media Expert
Jaki jest system pracy w człuchowskiej placówce firmy, ile osób jest w niej zatrudnionych?
Czas pracy to sześć dni w tygodniu od godz. 9 do 18 od poniedziałku do piątku, w soboty w godz. 9-15. Załogę tworzy13 osób wraz z kierownikiem.
W jaki sposób są obliczane i płacone godziny nadliczbowe?, czy często pracownicy pracują po godzinach?
W naszej organizacji stawia się na to, aby pracownicy wybierali dni wolne, co jest dozwolone prawem. Dopiero kiedy jest to niemożliwe płacone są nadgodziny według zasad określonych ustawą.
Czy często pracownicy pracują po godzinach?
Według potrzeb. To firma handlowa, która charakteryzuje się takimi a nie innymi godzinami otwarcia sklepu, także w soboty, często placówki otwarte są też w niedziele - choć akurat nie ta w Człuchowie.
W jaki sposób są obliczane i płacone godziny nadliczbowe?
To kierownik kontroluje ile kto z jego załogi ma nadgodzin, kto może, a kto nie może mieć ich więcej. Nie ma kart odbijanych w sklepie, ale kierownik wie ile czasu pracownik spędza w pracy. To on nie może dopuszczać do nadmiernej liczby nadgodzin, bo nikomu w firmie nie zależy, żeby pracownik wyrabiał maksymalną, czy większą niż dopuszczalna liczbę nadgodzin.
Co było przyczyną zwolnienia Piotra B.?
Forma umowy o pracę nie wymagała podania takiej informacji. Za przekazywanie bieżącej informacji zwrotnej i ocenę pracy każdego pracownika odpowiedzialny jest kierownik.
Pracownik porusza kwestię wprowadzania w błąd klientów na ich niekorzyść. Dotyczy to m.in. oferty przedłużonej gwarancji...
Przedłużona gwarancja polega na tym, że do gwarancji producenta proponujemy Klientowi jeszcze na przykład jej wydłużenie o 3 lata, co daje nam łącznie okres 5-letniej gwarancji na zakupiony u nas sprzęt. Gwarancja dodatkowa jest płatna. Jeśli gwarancja producenta wynosi np. dwa lata, to po tym czasie, obowiązuje jeszcze wykupiona u nas gwarancja przedłużona. Wprowadzenie przez nas tej usługi wynikało z potrzeb zgłaszanych przez klientów. Należy także podkreślić, że jest to usługa dobrowolna. Pierwsze słyszę o tym jakoby którykolwiek z naszych pracowników wprowadzał świadomie klientów w błąd. Gdyby coś takiego miało rzeczywiście miejsce z pewnością byśmy interweniowali na bieżąco.
Czy firma zamierza wypłacić zadośćuczynienie?
Nie przewidujemy takiej możliwości, ponieważ firma postąpiła w zgodzie z prawem.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?