18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Człuchów. Starosta Aleksander Gappa odpowiadał na pytania Czytelników

Wojciech Piepiorka
Starosta człuchowski Aleksander Gappa
Starosta człuchowski Aleksander Gappa Wojciech Piepiorka
Na pytania przygotowane przez Czytelników i Internautów odpowiadał starosta człuchowski Aleksander Gappa.

Osoby podpisane jako „Mieszkanka Człuchowa" i „Mieszkaniec" pytają czy to prawda, że człuchowski szpital ma być prywatyzowany? Jak ma ona wyglądać oraz jak odbije się to na pracownikach lecznicy i pacjentach?

Nie ma takiego pojęcia „prywatyzacja szpitala", bo nikt tego nie sprzedaje: żadnego budynku, mienia, ani wyposażenia. Mamy uchwały rady, które pozwalają wejść nam w „plan B" pod pewnymi warunkami, które stawia Ministerstwo Zdrowia. Mowa o refundacji połowy zadłużenia długów publiczno-prawnych szpitala. My już wcześniej rozwiązaliśmy ten problem biorąc kredyty i spłacając nimi zadłużenie publiczno-prawne, którego aktualnie nie posiadamy. W związku z tym pojawiła się druga wersja, aby resort zrefundował nam połowę kredytów, które wzięliśmy. W tej kwestii nie ma jednak żadnej, jasnej, czytelnej odpowiedzi. Pozostaje więc scenariusz, który jest najbardziej prawdopodobny, czyli wyłonienie profesjonalnego operatora medycznego, który przejąłby w imieniu powiatu szpital i wszystkie usługi związane z jego działalnością, na podstawie wynegocjowanej umowy dzierżawy obiektów i sprzętu na określony czas, na określonych warunkach z zapisem o konieczności wykonywania usług określonych w kontrakcie z Narodowym Funduszem Zdrowia, ale także z gwarancją zatrudnienia obecnych pracowników. Będzie zatem większa możliwość kontraktowania usług, których obecnie nie wykonujemy, bo brakuje nam specjalistów i sprzętu, a także wykonywania usług odpłatnych. W związku z tym pacjenci zyskaliby bardzo dużo, nastąpiłoby raczej zatrudnianie nowych pracowników, niż zwalnianie obecnych. Szpital w tej chwili bilansuje się na niewielkim plusie, ale nie daje to możliwości rozpoczęcia przez nas wielomilionowych inwestycji, niezbędnych w ramach wyposażenia i modernizacji szpitala do 2012 roku. Sądzę, że dzięki temu, co chcemy zrobić i są na to wszelkie zgody po rozmowach z pracownikami, związkami, jak i również wszystkimi gminami powiatu, możemy tylko zyskać, a nie stracić.



Jak zaawansowane są te plany? Kiedy mogłyby zostać wcielone w życie?

W tej chwili toczą się rozmowy z zainteresowanymi stronami, także z profesjonalnymi operatorami medycznymi. To będzie trwało na pewno kilka miesięcy. W tej chwili pozostaje tylko kwestia tego, kiedy rozpatrzymy oferty i zaprosimy stosowne podmioty. Chcielibyśmy przeprowadzić to jeszcze w tym roku, zabezpieczając wszystkie prawa zdrowotne mieszkańców powiatu człuchowskiego.



Wojtek pyta: Wybudował pan sporo obiektów sportowych w mieście, teraz buduje się pływalnię, ale powstaje znowu obawa, że ta pływalnia w sezonie będzie służyć tylko, tak jak teraz, przyjeżdżającym grupom sportowców spoza miasta. Kiedy normalni człuchowianie będą mogli z tych obiektów korzystać, bo to, że są, nie oznacza że służą mieszkańcom?

Dla basenu nie ma „sezonu", bo to obiekt całoroczny. Co najwyżej może być w jego działalności dwa tygodnie przerwy na konserwację. Wszystkie nasze obiekty są do dyspozycji mieszkańców i basen też taki będzie. To obiekt, który będzie stanowił bardzo poważny zakład pracy, bo zatrudnienie znajdzie tam ponad 40 osób. Będzie to instytucja, która zamyka drogę utraty środków, które dziś wyjeżdżają poza granice naszego powiatu, nie dając szansy ani ich wykorzystania, ani nie dając miejsc pracy. Sądzę, że te budowane obecnie obiekty będą służyły naszym mieszkańcom, natomiast nie możemy sobie odmówić przyjmowania grup sportowych, ponieważ są to dalsze miejsca pracy w zakresie opieki nad tymi grupami i stworzenia im określonych standardów i warunków. Obozowicze, którzy przyjeżdżają do nas, zostawiają mnóstwo środków pieniężnych w zasobach naszych sklepów, usług i innych możliwych miejsc, gdzie realizują swoje potrzeby. Jest to również sprawa, która daje nam określoną promocję w regionie, w kraju, jak również za granicą. W związku z tym nie można zachowywać się jak pies ogrodnika, bo byśmy na tym bardzo dużo stracili. Nie ma obaw ograniczania dostępu do basenu dla mieszkańców. Oczywiście będą godziny, w których będą trenowali obozowicze, ale to będzie tak poukładane, że każdy będzie miał swój czas, w którym będzie mógł z basenu korzystać.



Pytanie od Justyny: W ramach RPO są fundusze przeznaczone na rozwój subregionów. Nasz powiat razem z powiatem kościerskim i chojnickim tworzą Subregion Południowy. Proszę powiedzieć co w ramach tego działania udało się już zrobić, co się robi i jakie są plany wykorzystania tych funduszy?

To jest bardzo szeroki temat. Gdybyśmy chcieli go omówić, myślę, że spokojnie zajęłoby nam to kilka stron gazetowych i kilka godzin rozmowy. Przez wiele lat w ramach Zintegrowanego Programu Rozwoju Regionalnego i dziś w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego i Europejskiego Funduszu Spójności wspólnie realizujemy wiele działań. Dogadując się w pewnych sferach, rachujemy sobie poprzez liczbę ludności wskaźnik podziału środków i on wtedy oscyluje w każdej dziedzinie, w której dotykamy tych programów. Tutaj następują pewne koordynacje i uzgodnienia między starostami i powiatowymi zespołami roboczymi i one stanowią o tym, by środki skierowane na subregion południowy były w miarę sukcesywnie i sprawiedliwie podzielone.



„Bujak" pyta od kiedy pracownicy starostwa będą lepiej zarabiać?

Stawianie takich pytań jest łatwe dla strony, która nie musi odpowiadać za finanse i budżet powiatu. Administracja samorządowa ma ten problem, że środki przeznaczone na wynagrodzenia są ograniczone, tym bardziej, że nieraz ograniczają to współczynniki podane przez Radę Ministrów. Ja oczywiście z możliwości wygospodarowania dodatkowych środków, które będą się pojawiać, w każdym calu będę starał się podwyższać wynagrodzenia, ale nie znaczy to, że wszyscy będą otrzymywać podwyżki, ale ci indywidualni pracownicy, którzy wykazują wiele inwencji, która przynosi określone korzyści dla powiatu. Pozostałym w formie do kilku procent rocznie te wynagrodzenia będą podwyższane.



Pytanie od Anny: jak Pan myśli, czy podległy Panu Urząd Pracy w Człuchowie służy osobom bezrobotnym, czy tylko nieefektywnym i mało kompetentnym urzędnikom tegoż urzędu?

Nie zgodzę się z panią Anną, dlatego, że są to pracownicy bardzo dobrze od strony merytorycznej przygotowani. Oczywiście mam pieczę i kontrolę nad tym urzędem i jest wiele efektów, którymi można byłoby się pochwalić. Jednak nie wszystkie sprawy, z którymi przychodzą bezrobotni, licząc na proste rozwiązanie swojego problemu, leżą w gestii danego pracownika Powiatowego Urzędu Pracy. Wiele rzeczy jest powiązanych nieżyciowymi przepisami, na które ani pracownicy PUP, ani starosta nie mają wpływu. Mają jednak wpływ na to, aby kulturalnie, bardzo praktycznie i z wielką dostępnością przekazywali wszystkie potrzebne bezrobotnym informacje, z których oni korzystając mogą poprawić swoją trudną sytuację. Mam tu na myśli działania włącznie z różnego rodzaju podpowiedziami, zapewnianiem środków na szkolenia, jak i również na otworzenie działalności gospodarczej i doposażanie stanowisk pracy. Mnóstwo programów realizowanych przez PUP zasługuje na uznanie, ale w wielu sprawach mogą być bolączki i uwagi, z którymi się zgadzam. Jeżeli będzie to sytuacja, kiedy pracownik nie dopełnia swoich obowiązków, to będzie miał kłopot i ze sobą i z nadzorem. Postaram się jednak aby takie sytuacje, chociaż nie notuje tych skarg, się nie powtarzały i żeby urząd działał właściwie.



Ciekawski pyta kogo by pan widział na swoim stanowisku, jeśli nie zostałby pan starostą?

Myślę, że tych, którzy mają najwięcej pomysłów i którzy wnoszą najciekawsze rozwiązania i mają na wszystko receptę. Tylko musieliby się ujawnić i pokazać co potrafią - to z przymrużeniem oka.



Nie widzi pan nikogo takiego?

Nie widzę ich pod inicjałami, jakimi się podpisują. Nie mogę ich rozpoznać, dlatego chętnie poznałbym tych, którzy wszystko potrafią i dlatego chętnie bym głosował na takie osoby. Natomiast na poważnie to wybrani w wyborach radni powiatu zdecydują o wyborze starosty człuchowskiego.



To teraz pytanie od kogoś, kto podpisał się z imienia i nazwiska. Pan Ryszard Gołuchowski ze Społecznego Komitetu Obrony Linii kolejowych w Człuchowie pyta jaka jest pańska wizja naprawy i poprawy dostępu i korzystania z publicznego transportu w naszym regionie i co będzie z zespołem ds. kolei, którego powołania chcieli uczestnicy trzeciej debaty powiatowej w Czarnem w lutym br.?

Kolej jest niewiele mniejszym problemem, niż służba zdrowia. Nie tylko w naszym regionie są z nią problemy. Nie dają sobie z nimi rady ani ministrowie poprzedni, ani obecni. Spółek i spółeczek jest mnóstwo. Każda odpowiada za coś i za nic. W związku z tym podział tego wszystkiego jest tak dalece poza kontrolą, że oddziaływanie na to jest bardzo trudne. Jeżeli chodzi o nasz region, muszę powiedzieć, że dzięki stabilnej współpracy i decyzjom marszałka, zarządu województwa i departamentu infrastruktury pozwoliły na to, że przez ostatnie lata nie utraciliśmy połączeń. Ostatnie zmiany godzin weekendowych pociągów Chojnice-Szczecinek nie były przedmiotem sporu w naszym regionie, ponieważ pan marszałek wyraził zgodę na przywrócenie dawnych godzin kursowania i zdecydował o wysłaniu stosownego pisma do marszałka województwa zachodniopomorskiego. Ten odmówił realizacji naszego wniosku, z uwagi na to, że w Szczecinku, gdzie jest stacja docelowa, nie wniesiono do tych zmian żadnych uwag. W tym momencie jest to problem, z którym zmagam się nie tylko ja i nasi mieszkańcy, ale także marszałek. Jeżeli chodzi o komisję, której powołanie było wnioskowane na debacie w Czarnem, gdzie byli moi przedstawiciele z zarządu powiatu, sprawa była przeze mnie konsultowana na miejscu i w województwie. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie powstanie zespół, który będzie się składał z burmistrzów i wójtów, lub ich pełnomocników, z miast i gmin, przez które przebiegają linie kolejowe oraz kogoś ze starostwa, a także przedstawiciela komitetu. Jeśli będzie taka potrzeba, znajdzie się także miejsce dla osoby z Przewozów Regionalnych. Nie będzie to jednak komisja, która będzie miała podejmować decyzje, bo o tym może decydować zarząd powiatu, czy rada lub poszczególni wójtowie i burmistrzowie. Będzie się zajmować wypracowywaniem wniosków i rozwiązań, które mogą naprowadzić na bardziej trafne decyzje pomocne w rozwiązywaniu problemów kolejowych. Ten zespół czy komisja będzie ciałem doradczym, bo tylko takim może być.



Kiedy taka komisja mogłaby zacząć działać?

Myślę, że po ostatecznych uzgodnieniach z województwem taka komisja mogłaby zacząć działać najdalej 1 lipca br.



Piotr Zabrocki pyta czy w najbliższym czasie planowany jest remont drogi powiatowej na odcinku Wyczechy-Łoża, która jest w katastrofalnym stanie.

W kwestii remontu dróg mamy strategię powiatową, realizowaną od 1999 roku, która daje efekty. Jest 500 km dróg powiatowych więc nie ma takich możliwości żeby realizować wszystkie remonty w takim czasie i wymiarze, jak sobie życzą wnioskodawcy. Ta konkretna droga jest brukowana. Na pewno położenie na niej asfaltu jest rzeczą złożoną. W tej chwili jeździ komisja i weryfikuje stan dróg powiatowych po zimie i na przełomie maja i czerwca będziemy weryfikować wnioski remontowe. Jeśli droga w Łoży będzie miała takie sytuacje punktowe, które będą wymagały natychmiastowego remontu, na pewno taki remont cząstkowy ma szansę się odbyć. Na remont kapitalny trzeba poczekać. Trudno powiedzieć czy rok, dwa, czy trzy, ale na pewno chciałbym w najbliższych latach taki remont wykonać,. Nie mogę teraz złożyć jednoznacznej deklaracji terminowej.



Ktoś, kto podpisał się „Pilne" pyta czy burmistrz i starosta, przy czym burmistrza już o to pytałem, mogą pomóc pracownikom zakładów pracy w Człuchowie, w których nie najlepiej się ostatnio dzieje?

Pewnie chodzi o Radpol i Promet i wiele innych, które także mają problemy, z którymi nie wychodzą tak szeroko. Wiemy, że kryzys dotknął wszystkich w mniejszym lub większym zakresie. Wiemy również, że niektóre rzeczy są nad wymiar rozdmuchane. Z informacji uzyskanych z tych zakładów wynika, że nie ma typowych zwolnień i się ich do końca nie zakłada, natomiast takie rzeczy jak podwyżki plac to ani burmistrz, ani starosta nie mogą interweniować w taki sposób, aby dyrekcje firm musiały się temu podporządkować. Jest to sprawa wolnego rynku. W tych kwestiach, które są zależne od nas, zawsze jesteśmy dostępni aby rozwiązywać problemy szybko i sprawnie. W kontaktach z szefostwem firm mówimy też o tym, aby każdy z zarządów dbał o swoją kadrę pracowniczą wszystkich szczebli, bo często jest ona na wagę złota. Na pewno nie możemy wchodzić w wewnętrzne tematy zakładów pracy.



Zainteresowany pisze tak: Udowodnił pan już nie raz, że ma właściwy potencjał do załatwienia spraw trudnych. Nie ma co ukrywać, że powiat człuchowski zyskał wiele wartościowych spraw i za to dzięki panu. Ale czy nie myślał pan o tym, aby zacząć inwestycje w ludzi, aby im zapewnić odpowiedni byt? Głównie chodzi o ludzi młodych, którzy setkami już uciekają z miasta, nie widząc tu dla siebie przyszłości. Chodzi o jakiś większy projekt. O coś, co pozwoli tu założyć gniazda młodym, aby oni pracowali na ten region, aby ich zdobyta wiedza nie służyła teraz innym. Czy ma pan jakieś konkretne plany w tym kierunku i nie chodzi o ogólniki, tylko o konkrety, których u nas niestety brak.

To jest rzeczywiście trudny i złożony problem. Młodzi się dziś kształcą i zdobywając określone wykształcenie, próbują znaleźć dobrą prace z wysokim poziomem wynagrodzenia, czego u nas na ziemi człuchowskiej nie można osiągnąć. Jest teraz inwestycja w strefę ekonomiczną w Cierzniach w gminie Debrzno, gdzie będzie można rozpocząć działalność gospodarczą w bardzo szerokim zakresie. Również teren Sopockiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Zagórkach zakłada szukanie inwestorów na naszym terenie. To będzie podwaliną do tego, aby u nowych inwestorów mogli znaleźć pracę młodzi ludzie z dobrym przygotowaniem - zarówno teoretycznym, jak i praktycznym. Mam również nadzieję, że każdemu, kto będzie chciał założyć lub rozwinąć działalność gospodarczą, pomożemy poprzez Urząd Pracy w znalezieniu wsparcia na małą i średnią przedsiębiorczość. W dalszym ciągu będziemy też starali się zachęcić do inwestowania na naszym terenie inwestorów tworzących miejsca pracy. W tej kwestii wiele zależy też od podejścia młodych. Jestem otwarty na ich pomysły. Zainteresowanym inwestorom odpowiadają warunki, które przedstawiamy im w ramach posadowienia inwestycji. Wielokrotnie są to inwestycje o bardzo wysokiej technologii, które wymagają zabezpieczenia kadry inżynierskiej o wysokim stopniu specjalizacji, co nie jesteśmy w stanie zrealizować. Dlatego swoje inwestycje realizują w dużych aglomeracjach. Natomiast będziemy w dalszym ciągu prowadzić rozmowy ze wszystkimi chętnymi pracodawcami i inwestorami w zakresie inwestowania na naszym terenie w technologie mniej skomplikowane. Liczę na to, że uda się stworzyć tak potrzebne i oczekiwane miejsca pracy dla młodych absolwentów różnych kierunków studiów technicznych i ekonomicznych. Pracujemy wspólnie i uzgadniamy na konwencie wójtów i burmistrzów każdą możliwość, która daje nowe miejsca pracy lub otwiera przed młodymi możliwość uruchomienia działalności gospodarczej.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto