Człuchów. Targi Pracy i Edukacji

Jak mówią wystawcy, wielu bezrobotnych przyszło tylko po to, aby się „odhaczyć”. Natomiast Ci, którzy już pytali o pracę zaczynali rozmowę od pytania „ile dajecie zarobić?”.
- Przyszedł do nas pan, którego pierwszym pytaniem do nas było "ile da się u was zarobić?" - mówi Krystyna Kosiorek z człuchowskiego Remprodex'u. - Nie interesowało go stanowisko, kwalifikacje, tylko pieniądze.
Swoje oferty zaprezentowało ponad pięćdziesięciu pracodawców. Najczęściej pojawiającymi się ofertami były te dla pracowników fizycznych.
- Liczyliśmy, że przy takim bezrobociu, podczas targów uda nam się znaleźć pracownika, ponieważ szukamy krawca - podkreśla Aleksandra Nartowska z Prtner Systems w Człuchowie. - Widać, jednak sytuacja na rynku pracy jest lepsza niżby się wydawało, bo zainteresowania naszą ofertą na targach nie było.
Pojawiały się też propozycje wyjazdów za granicę. Wśród wystawców były też uczelnie wyższe, które zaprezentowały swoje oferty edukacyjne.
- Uczniowie chętniej pytają o oferty pracy, są bardziej otwarci od starszego pokolenia - podsumowuje Krzysztof Kędra z Powiatowego Urzędu Pracy w Człuchowie. - U ludzi w średnim wieku często pojawia się taka wyuczona bezradność i postawa roszczeniowa. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że nawet gdy mają po 40 lat, to do emerytury zostało im jeszcze 27 lat pracy, więc trzeba robić coś więcej niż tylko narzekać.