Człuchów. Trzyosobowa rodzina nie ma się gdzie podziać

- Od siedemnastu lat tułam się po stancjach, a z końcem sierpnia mogę stać się bezdomna - mówi pani Danuta. - Trzypokojowe mieszkanie przy ul. Szczecińskiej zajmuję z mężem i synem od 4 lat. Mieszkanie jest komunalne, właściciel, za zgodą miasta podnajmował nam je za niewielkie pieniądze. Teraz dostał przydział na inne, a my mamy się wyprowadzić. Tylko gdzie? Stancja w Człuchowie to jakieś 800 zł miesięcznie, do tego kaucja. Ja nie pracuję, mąż zarabia jakieś 1500 złotych. Nie wiem już co mam robić. Jeśli będę mieć status bezdomnej, to co stanie się z synem?

Od wielu lat pani Danuta starała się o przydział mieszkania od miasta. Jej wnioski były odrzucane, ponieważ mieszkanie, gdzie jest zameldowana ma zbyt duży metraż. Zameldowana jest zaś w domu rodzinnym, w którym nie mieszka od lat. Teraz ma w nim przestać mieszkać także formalnie.
- Niedawno rodzina wykupiła mieszkanie na własność i zamierzają mnie wymeldować - mówi pani Danuta. - Trudno mieć o to pretensję.

Mieszkanie przy ul. Szczecińskiej jest własnością pan G., który mieszka... za granicą. W Człuchowie bywa rzadko. Czemu zajmuje lokal przeznaczony dla najbiedniejszych?
- Pan G. ma tytuł prawny do lokalu na czas nieokreślony - wyjaśnia Grażyna Mękal, inspektor ds. gospodarki mieszkaniowej UM. - Musiałaby zajść określona prawnie przyczyna, która pozwoliłby mu go cofnąć. Nie można zabrać lokalu tyko dlatego że wyjeżdża.

– Właściciel mieszkania przy Szczecińskiej musi je również opuścić do końca sierpnia. - Wiedzieliśmy, że jest sam. Został mu więc wskazany inny, jednopokojowy lokal, który on przyjął - mówi burmistrz Człuchowa Ryszard Szybajło. - Jeśli się nie wywiąże z terminu, możemy cofnąć ten przydział.

Do pana G. nie udało nam się dotrzeć, nie pojawił się bowiem w swoim mieszkaniu przy ul. Szczecińskiej.

Do sprawy wrócimy.