Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Człuchów. Wernisaż Tadeusza Drozdowskiego "Zapal ciemność" Klubie Czytelnika MBP ZDJĘCIA

Beata Gliwka
Beata Gliwka
Wernisaż Tadeusza Drozdowskiego odbył się w piątek (22.02) w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Człuchowie. Sporo było dyskusji o malarstwie, ale jeszcze więcej o filozofii - ludzkich energiach i działaniach artystycznych (i nie tylko) w jakich się objawiają. I nic w tym dziwnego, bo i artysta to człowiek nietuzinkowy...

Tadeusz Drozdowski urodził się w Wilnie i stamtąd przyjechał z rodzicami do Polski z ostatnimi repatriantami. Później był Szczecin, Ińsk, Sieniawka, Darłowo, Trójmiasto i w końcu, w poszukiwaniu pracowni, osiadł na Kaszubach, w leśnej głuszy, z dala od cywilizacji. Interesuje się filozofią, psychologią, muzyką, poezją, medytuje i oczywiście maluje.

Jak sam przyznaje, najważniejsze jest dla niego odnalezienie spokoju i harmonii, poznanie siebie i właściwe ukierunkowanie energii – ta zaś u każdego objawia się inaczej.

- Energia pojawia się i... po prostu ktoś musi grać, malować... Jeśli tego nie robi, zajmie się czymś innym to w dużym stopniu nie pomoże, ani innym ani sobie, będzie zatruwać życie – mówił artysta.
Stosuje rozmaite techniki malarskie, tworzy na płótnie, kartonie lub drewnie. Maluje abstrakcje, pejzaże, portrety...

Dlaczego na obrazach są głowy kobiet odwrócone tyłem? - zainteresowała się jedna z pań.
- Jakieś 30 lat temu zobaczyłem dziewczynę. To było w Trójmieście, jechała tramwajem, chyba na maturę. Była ślicznie ubrana, twarzy nie widziałem – wspominał Drozdowski. - Ale jej wdzięk, niewinność… poraziła mnie. Od 30 lat co jakiś czas ją maluję.

Najwięcej rozmawiano jednak nie o samych obrazach, ale o życiowej filozofii, miłości, absolucie.
- Są dzieła napisane z wielkim kunsztem. Ale praktycznie wszystkie dotyczą: utraconej miłości, upragnionej miłości, albo zdrady, zemsty… Ciągłe niedosyty. Człowiek wzrusza się, płacze, ale nikt nie pisze jak z tego cierpienia wyjść, jak wznieść się ponad nie. Czy można napisać wiele o miłości? Nie, to trzeba poczuć, być, a najpierw trzeba pokochać siebie. A jak kochać siebie, kiedy tyle w nas dramatów, pragnień niezrealizowanych. Zbyt rzadko myślimy o tej swojej stronie metafizycznej, a przecież każdy z nas nosi w sobie część nieskończoności. Prawdziwa wiara, poznanie samego siebie, bardzo dużo człowiekowi daje.

Wśród jego prac są obrazy abstrakcyjne tchnące tajemniczością i filozofią wschodu, ale maluje też piękne delikatne pejzaże, często nasycone nadrealnymi elementami. Stosuje rozmaite techniki malarskie, tworzy na płótnie, kartonie lub drewnie. Po mistrzowsku operuje światłem i cieniem. Jego obrazy można oglądać na stronie www.drozdowski.tuchomie.pl. Pogrupowane są tu na kilka cykli: martwa natura – gra światła i cienia; pejzaże – symbolika powrotu do domu, do portu po przebyciu długiej i niebezpiecznej drogi; niebieski – symbolizuje bezkres, który przychodzi do domu, do zatoki; portrety i podwójne portrety – próba przedstawienia ludzkiej natury i jej dwoistości; abstrakcje i mitologia - następuje wyzwolenie kształtów i form; okres biały – filozoficzny spokój i harmonia wszechświata.

Wystawę obrazów Tadeusza Drozdowskiego "Zapal ciemność" można oglądać w Klubie Czytelnika MBP w godzinach otwarcia placówki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto