Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Człuchów. Wyhaczony ładowacz zmiótł wszystko, co znajdowało się na poboczu

Dariusz Stanecki
Dariusz Stanecki
ul. Sienkiewicza fot. nadesłane
W piątek 24 lipca ok 10.30 w Człuchowie doszło do groźnego zdarzenia. Na ulicy Sienkiewicza rozegrały się sceny przypominające najbardziej ekscytujące momenty filmu sensacyjnego. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale było bardzo niebezpiecznie. Strach pomyśleć, co mogłoby się stać, gdyby w tym czasie na chodniku przebywali ludzie.

Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Człuchowie, asp.sztab. Sławomir Gradek relacjonuje przebieg wydarzenia:
- Zdarzenie miało miejsce 24 lipca około godziny 10.30 w okolicach posesji ulicy Sienkiewicza 8. Ciężarowy MAN z zestawem dłużycowym, drewnem, jechał z Lęborka w kierunku Polnicy. Z niewyjaśnionych przyczyn żuraw HDS opadł na prawą stronę pojazdu, uderzając w słup energetyczny i uszkadzając jednocześnie linie, a także ogrodzenie posesji. Na miejsce przybyła policja, straż pożarna i pogotowie energetyczne celem zabezpieczenia miejsca zdarzenia. Kierowca został przebadany - był trzeźwy. Nikt nie doznał obrażeń.

Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Człuchowie informuje:
- Przybyli na miejsce zdarzenia strażacy zastali samochód ciężarowy stojący częściowo na jedni, częściowo na poboczu, przewrócony słup linii napięcia elektrycznego oraz uszkodzone ogrodzenie prywatnej posesji. Kierowca czuł się dobrze i nie skorzystał z pomocy Zespołu Ratownictwa Medycznego. Na miejscu znajdował się już patrol policji, który wstrzymał ruch w obydwu kierunkach. Działania strażaków polegały na zabezpieczenia miejsca zdarzenia. Za pomocą urządzenia pomiarowego stwierdzono napięcie w zerwanej linii energetycznej. Po przybyciu pogotowia energetycznego zasilanie energetyczne zostało odłączone. Kiedy można było już przystąpić do działania, strażacy usunęli przewrócony słup oraz zniszczone ogrodzenie posesji. Stan techniczny samochodu ciężarowego był dobry, więc kierowca odjechał z miejsca zdarzenia. Pogotowie energetyczne wymieniło zniszczone elementy linii energetycznej. Na miejsce zdarzenia przybył przedstawiciel starostwa powiatowego. Na miejscu działały: policja, pogotowie energetyczne, dwa zastępy JRG Człuchów (7 osób). Akcja usuwania skutków zdarzenia trwała prawie 3 godziny.

Tak mówią o zaistniałym zdarzeniu mieszkańcy pobliskich posesji:
- Kiedy wracałam do domu, zauważyłam, że nie mam wjazdu z ronda w ulicę Sienkiewicza. Okazało się, że przed moim domem stoją dwa samochody straży pożarnej z włączoną sygnalizacją świetlną i policja. Stał tam także tir z wypełnioną drewnem ogromną przyczepą. Kiedy się zatrzymałam, zwrócono mi uwagę, że na ulicy i chodniku leżą druty pod wysokim napięciem. Próbowałam się wycofać, aby dojechać do domu z drugiej strony, ponieważ wjazd do naszej posesji był zastawiony samochodem, a brama wjazdowa była zniszczona. Nie wiedziałam, co się stało. Dopiero po chwili dowiedziałam się, że kierowca ciężarówki spowodował wypadek.

- Tak naprawdę chyba nie ma świadka, który obserwował cały przebieg zdarzenia. Sąsiadka usłyszała huk i kiedy wystraszona wyjrzała z domu, zobaczyła, że na chodniku i drodze leżą przewody elektryczne wysokiego napięcia, pozrywane i iskrzące, a przy posesji stoi ciężarówka z przyczepą wypełnioną dłużycą drewna. Najprawdopodobniej około 30 metrów przed bramą wjazdową do naszej posesji z tego auta wyhaczył się ładowacz, który spadł na chodnik, a samochód – cały czas jadąc - ciągnął to ramię za sobą. Ramię ładowacza uderzyło i ścięło w połowie wysokości słup wysokiego napięcia podtrzymujący przewody elektryczne. Przez około 30 metrów ciągnął za sobą ten złamany słup, wyrządzając szkody w ogrodzeniu na posesji przy ulicy Sienkiewicza. W tym czasie zrywał przewody i naruszył także drugi, sąsiedni słup.

Jeszcze tego samego dnia w pierwszym etapie naprawy zniszczeń energetyka wymieniła zniszczony jeden słup, podłączając tymczasowo przewody. We wtorek 28 lipca został wymieniony drugi, uszkodzony w czasie zdarzenia słup.

Mieszkańcy ulicy Sienkiewicza są bardzo zaniepokojeni zdarzeniem. Wcześniej wprawdzie nie dochodziło tutaj do aż tak niebezpiecznych sytuacji, ale często mają miejsce przypadki nieprzestrzegania zasad ruchu drogowego. Mieszkańcy mają propozycję, aby samochody dużego tonażu na pierwszym rondzie, na ulicy Sienkiewicza przy kościele skręcały w ulicę Jerzego z Dąbrowy i włączały się do ruchu na obwodnicy Człuchowa koło Urzędu Skarbowego, gdzie znajdują się światła. Tam wprawdzie są 4 domy mieszkalne, ale w sporej odległości od drogi.
Na ulicy Sienkiewicza jest prosty odcinek drogi, który kusi nieodpowiedzialnych kierowców do silniejszego naciskania na pedał gazu. Jest wprawdzie ograniczenie prędkości - w terenie zabudowanym do 50 km na godzinę, ale bywa, że nie jest ono przestrzegane.

Być może sprawę rozwiązałoby ustawienie przy ulicy znaku zakazu ruchu dla samochodów określonego dużego tonażu lub zamontowanie spowalniaczy i ograniczenie prędkości do 40 km na godzinę.

Mieszkańcy ulicy Sienkiewicza odczuwają negatywne skutki dopuszczenia na swojej ulicy tak dużego ruchu. Uczestniczą w nim również samochody o dużym tonażu, powodując drgania sprzętów w domach, a nawet pęknięcia budynków.

- Czy nie można byłoby zrobić czegoś, co sprawiłoby, aby właścicielom domów żyło się spokojniej, a okolica bez ruchu samochodów ciężarowych byłaby bezpieczniejsza dla przebywających w tych rejonach? Cud, że w tym zdarzeniu nikt nie ucierpiał, ale czy musimy znosić ten hałas, pędzące auta i drgania domów? - puentuje jeden z mieszkańców ruchliwej ulicy.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto