- Chciałem zobaczyć, jaką mam formę, ale nie myślałem, że mam ją aż tak dobrą – mówi Leszek Jodaniewski.
Człuchowianin wygrał swoją kategorię – przedział wiekowy 65-69 lat. Pokonał szesnastu innych sportowców. W finale wygrał 3:2 z Henrykiem Prusińskim. Pan Leszek przegrał pierwsze dwa sety. W trzech następnych nadrobił stratę, a w jednym z nich rozniósł przeciwnika do czterech. To dobry prognostyk przed kolejnymi ważnymi zawodami. W czerwcu we francuskim Bordeaux odbędą się mistrzostwa świata weteranów.
- Pokonałem czołowych zawodników z czołówki kraju. Wygrałem z Januszem Żukowskim ze Szczecina, Heniem Prusińskim z Olsztyna i Wojciechem Waldowskim z Gliwic. Dostali lanie i nie mieli humoru, nie chcieli ze mną gadać – śmieje się nasz tenisista.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?