18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cztery historie miłości znanych par . Kto jest na ślubnej fotografii?

Stef
Rozpoznaj pary małżeńskie na archiwalnym zdjęciu i zadzwoń do naszej redakcji. Na Czytelnika, który prawidłowo rozpozna osoby na fotografiach czeka upominek. Podpowiedzią może być dzisiejsze wydanie Dziennik Człuchowskiego, gdzie prezentujemy historie pierwszego spotkania czterech znanych par z naszego powiatu.

On zapalony brydżysta, ona – też zainteresowana, choć jak mówi mąż – nie końca brydżem. Małżeństwem są od 1977 roku. Jak się poznali?
- Nasze pierwsze spotkanie miało miejsce podczas egzaminów na studia w czerwcu 1973 r. w Słupsku – wspomina pan Leszek. - Od tego momentu przez blisko trzy lata byliśmy bliskimi przyjaciółmi, chociaż każdy chodził swoimi ścieżkami. Na czwartym roku studiów coś między nami bardziej „zaiskrzyło”. W tym czasie narodziła się jedna z moich pasji życiowych - gra w brydża. Hanka widząc moje zainteresowanie, chciała żebym został jej nauczycielem tej gry. Do dzisiaj żartujemy, że ja bardzo chciałem ją nauczyć tajników gry w brydża, a ona myślała jak mnie uwieść. Kto okazał się skuteczniejszy widać to do dzisiaj. Żona brydżystką tak naprawdę nigdy nie została, a małżeństwem jesteśmy już od ponad 35 lat...
Grażyna i Henryk poznali się w autobusie na trasie Człuchów - Szczecinek
- Pierwszy raz zobaczyłem moją przyszłą żonę w autobusie wracając z pracy do domu, pamiętam dobrze, to był 1976 rok - wspomina pan Henryk. - Ona siedziała na jednym z miejsc bliżej kierowcy, a ja bardziej z tyłu. Postanowiłem, jednak pokonać przeszkodę dzielących nas, autobusowych siedzeń i zagadać do tej pięknej dziewczyny. Tak się zaczęła ta nasza wspólna przygoda, która trwa już blisko trzydzieści pięć lat.
Irenę i Mirosława połączyły ich kartki żywnościowe i… miłość.
- Urzekła mnie jej uroda, długie włosy, piękne oczy, ale także inteligencja i niezależność – mówi pan Mirosław. - Wiedziałem, że chcę aby została moją żoną i po roku od naszego poznania, 4 listopada wzięliśmy ślub.
Pan Jan jako żołnierz walczył o swoją wybrankę. Poznali się w 1965 roku w... pociągu. Panna Ludwika tak zauroczyła młodego żołnierza, że nie odpuścił dopóki nie dostał jej adresu.
Cztery znane pary i cztery różne historie początku ich miłości prezentujemy w dzisiejszym (8.02.2013) Dzienniku Człuchowskim. Dla naszych czytelników mamy też zadanie - pierwsza osoba, która prawidłowo rozpozna małżeńskie pary na archiwalnym zdjęciu i zadzwoni z ta informacją do naszej redakcji otrzyma od nas filizankę lub kubek Dziennika Bałtyckiego. Dzwonić można na nr. 59 83 458 41.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto