18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Debrzno. Komendant Straży Miejskiej: Nasza jednostka jest tu potrzebna

Wojciech Piepiorka
Ireneusz Ruszczyk przez dwa lata kierował Strażą Gminną w Kęsowie
Ireneusz Ruszczyk przez dwa lata kierował Strażą Gminną w Kęsowie Wojciech Piepiorka
Z Ireneuszem Ruszczykiem, pierwszym komendantem Straży Miejskiej w Debrznie, rozmawia Wojciech Piepiorka.

Proszę się przedstawić naszym Czytelnikom.
Nazywam się Ireneusz Ruszczyk, mam 27 lat. Pochodzę z Sępólna Krajeńskiego. Dwa lata pracowałem jako komendant Straży Gminnej w Kęsowie, gdzie, jak myślę, dałem się poznać z dobrej strony, mimo trudnej roli pełnionej wobec społeczeństwa.

Dlaczego zamienił pan Kęsowo na Debrzno?
Podstawowym argumentem jest to, że to jest nowa jednostka, oddzielna, a w Kęsowie straż działa jako wydział Urzędu Gminy. Tam nie dotyczyła mnie np. księgowość. Tutaj dochodzą te dodatkowe elementy, które pozwolą mi na zebranie większych doświadczeń. Zdecydowała więc moja ambicja. Chciałem coś stworzyć od podstaw. Aspekt finansowy też miał znaczenie, choć nie jest to podstawowa przyczyna mojej decyzji.

Jaki jest pana pomysł na działanie jednostki?
Mój pomysł jest mocno ograniczony liczbą strażników jaką będę dysponował, gdyż cztery etaty z pewnością nie pozwolą na kompleksową realizację wszystkich zadań. Z tego co już zdążyłem się zorientować w rozmowach z radnymi, sołtysami i mieszkańcami, to dużym problemem są wieczorne wybryki młodzieży. Aby zminimalizować to zjawisko, postaramy się połączyć siły z policją i skierować kilka wspólnych patroli nocnych, które z pewnością zaowocują poprawą zachowania nieletnich. Chciałbym jednak zaznaczyć, że zadaniem Straży Miejskiej nie jest wychowywanie młodzieży. My możemy jedynie starać się uświadamiać pewne rzeczy, natomiast za swoje pociechy odpowiadają rodzice. Ponadto w najbliższym okresie sprawdzimy czy wszyscy zobligowani do tego mieszkańcy mają zawarte umowy na wywóz nieczystości. Przyjrzymy się też jak wygląda sprzedaż tytoniu i alkoholu nieletnim i w tym zakresie będziemy z pewnością rygorystyczni wobec sprzedawców. W odległych planach chciałbym utworzyć monitoring miasta i gminy.

Jakie oprócz tego wyznaczacie sobie cele na początek?
Na początek chcemy się rozwinąć. Jesteśmy już za częścią papierkową, teraz przygotowujemy pomieszczenia. Samochód też już na nas czeka. Ogłoszone są już konkursy na stanowiska obsługi i na strażników. Myślę, że potrwa to około miesiąca, zanim zobaczymy pierwszych strażników na patrolach. Chcę, aby Straż Miejska w Debrznie zaczęła pracować pełną parą przed końcem roku szkolnego.

A co z fotoradarem?
Fotoradar postaramy się mieć jeszcze przed wakacjami, tak by w okresie najbardziej wzmożonego ruchu drogowego zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców. Będziemy korzystać z urządzeń, z których korzystają okoliczne Straże Miejskie i Gminne i nie będzie to zaskoczeniem dla mieszkańców, jak na poboczu pojawi się przysłowiowy "śmietnik". Najważniejsze jednak jest to, że ci którzy jeżdżą przepisowo, nie mają się czego obawiać. A z tego, co wiem, mieszkańcy gminy Debrzno jeżdżą spokojnie i ostrożnie.

Jak będziecie chcieli sobie radzić z negatywnym postrzeganiem straży, właśnie przez pryzmat fotoradaru?
Myślę, że kwestia postrzegania straży przez mieszkańców jest mocno związana z ich świadomością. Już na samym wstępie wielu mieszkańców daje mi do zrozumienia, że ta straż jest tutaj potrzebna. W zasadzie nie spotkałem się jeszcze z negatywną opinią. Myślę, że ludzie dorośli już do tego, że dla utrzymania porządku straż jest tu niezbędna. Takie drobne wykroczenia, jak choćby wyrzucanie w lasach śmieci, nurtują mieszkańców. Policjanci z pewnością znają te problemy, jednakże muszą się skupić na wielu innych zadaniach stawianych przed nimi. Straż Miejska jest tutaj po to, aby dopełnić pracę policji.

Po internecie krążą opowieści, że w Kęsowie maskowaliście fotoradar i wystawialiście go na balkonie jednego z przydrożnych domów...
Balkon to jest niesamowity mit, z którym walczyłem przez cały okres mojej służby w Kęsowie. Słyszałem już różne historie, jednakże źródło tej opowieści jest bardzo prozaiczne, a mianowicie: kierowców drażniło małe czerwone światełko świecące się właśnie na balustradzie balkonu. Jak się okazało, była to antena telewizyjna, która stała się słynna na pół Polski. Technicznie nie da się fotoradaru ustawić zbyt daleko od drogi, zwłaszcza, że miejsce i czas ustawienia takiego urządzenia jest uzgadniany z komendantem powiatowym policji. Swoją drogą pocieszające jest, że na słynnym CB-radiu krążą takie legendy, bo kierowcy Ci zawsze ostrzegają się przed szybką jazdą po terenie gminy Kęsowo, a więc cel jakim było poprawienie bezpieczeństwa na drogach jest osiągany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto