Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dochodzenie kanoniczne byłego proboszcza parafii w Czarnym zawieszone. Jest kapelanem na Mazurach

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Były proboszcz parafii w Czarnym Włodzimierz Skoczeń wrócił do służby duszpasterskiej. Nie chce rozmawiać na temat wydarzeń z Krzemieniewa, kiedy w lipcu 2020 r. leśniczy zabił swoją żonę i popełnił samobójstwo. Przyczyną miały być bliskie kontakty kobiety z księdzem. Tak miało wynikać z listu pożegnalnego Jacka M.

Do tragicznych zdarzeń doszło 9 lipca 2020 r. W Krzemieniewie, gdzie znajduje się siedziba Leśnictwa Sierpowo, odnalezione zostały zwłoki małżeństwa M. - 39-letniej Agnieszki i 50-letniego Jacka. W domu było dwoje dzieci. Z późniejszych ustaleń prokuratorskich wynikało, że leśniczy zabił swoją żonę, a następnie popełnił samobójstwo. Jak udało nam się ustalić, mężczyzna zostawił list pożegnalny, w którym napisał że konflikty w małżeństwie wynikały m.in. z powodu bliskich kontaktów Agnieszki M. z ówczesnym proboszczem parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Czarnem, która jest wojskowo-cywilna.

Były proboszcz czarneńskiej parafii ksiądz Włodzimierz Skoczeń przez policję przesłuchany został 29 września 2020 r. Jak wskazuje rzecznik prasowy Ordynariatu Polowego ksiądz Zbigniew Kępa, był świadkiem, a nie podejrzanym.

- Nie zostały mu postawione żadne zarzuty. Dlatego też ma prawo do dobrego imienia i domniemania niewinności –

dodaje rzecznik prasowy Ordynariatu Polowego.

Dzień po tragicznych wydarzeniach w Krzemieniewie w 2020 r., proboszcz został odsunięty od obowiązków duszpasterskich. Kolejne trzy miesiące spędził na zamkniętych rekolekcjach kapłańskich. Jak wyjaśniają władze kościelne, nie było podstaw prawnych, aby zakazać na stałe spełniania przez niego posługi kapłańskiej.

Kiedy Prokuratura Rejonowa w Człuchowie umorzyła postępowanie w sprawie tzw. rozszerzonego samobójstwa małżeństwa M. z Krzemieniewa, zawieszone też zostało dochodzenie kanoniczne w sprawie księdza Włodzimierza Skocznia.

- Prowadzone dochodzenie kanoniczne zostało zawieszone na początku grudnia 2020 r. po otrzymaniu informacji o umorzeniu śledztwa przez prokuraturę. Zebrany do tego czasu materiał nie upoważniał do tego, aby nałożyć na duchownego kary kościelne. Należy pamiętać, że duchowny, którego autorytet został podważony, został odwołany z urzędu proboszcza i odbył zamknięte rekolekcje kapłańskie

– wyjaśnia rzecznik Ordynariatu Polowego ks. Zbigniew Kępa i dodaje, że zawieszone dochodzenie kanoniczne można wznowić. - Jeżeli kuria otrzymałaby nowe, możliwe do zweryfikowania informacje, które by świadczyły o złamaniu prawa państwowego czy też kościelnego przez duchownego, dochodzenie kanoniczne może zostać wznowione – zaznacza ksiądz Kępa.

Tymczasem 1 października 2020 r. duchowny został skierowany do Gołdapi. Jest tam kapelanem 15. Gołdapskiego Pułku Przeciwlotniczego. Jak wynika z komunikatu na oficjalnej stronie internetowej jednostki, Włodzimierz Skoczeń sprawuje pomoc duchową i religijną oraz posługę duszpasterską dla żołnierzy 15. PPLOT i ich rodzin.

- Nie pełni tam obowiązków proboszczowskich, lecz podejmuje służbę duszpasterską w podstawowym jej wymiarze

– zaznacza ksiądz Kępa.

Sam ksiądz Włodzimierz Skoczeń nie chce rozmawiać na temat wydarzeń z Krzemieniewa. Pytania o bliskie kontakty z Agnieszką M., o wstyd, o żal i o ewentualne przeprosiny rodziny małżeństwa zbywa stwierdzeniem: - Wszystkie sprawy tego rodzaju proszę omawiać z rzecznikiem kurii polowej. Nie jestem upoważniony do rozmów – skwitował w rozmowie z nami ksiądz Włodzimierz Skoczeń.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto