Dożywianie dzieci w szkołach

- Realizujemy program rządowy – mówi Urszula Porańska, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.- Rząd za pośrednictwem wojewody wspiera finansowo każdą gminę. Przekazywane są środki, ale gmina musi włożyć także swoje pieniądze. W ubiegłym roku otrzymaliśmy na żywienie około 840 tys. zł, z czego gmina włożyła około 300 tys. zł.

W zeszłym roku z programu na dożywianie skorzystało 1926 osób, w tym 575 dzieci uczęszczających do szkół podstawowych i gimnazjalnych. We wszystkich placówkach w gminie uczniowie otrzymują ciepłe posiłki. Tylko w Rekowie, ze względu na małą liczbę dzieci, maluchy otrzymują kanapki, owoce i gorącą herbatę lub mleko. Łącznie w 2014 roku wydano ich prawie 59 tys. posiłków.

Każda osoba, która chce skorzystać z tej formy pomocy, musi spełnić odpowiednie kryterium dochodowe. Dochód na jednego członka rodziny nie może przekroczyć 684 zł, a u osoby samotnej – 813 zł.

MOPS oferuje pomoc w trzech formach: zasiłków celowych, bonów oraz właśnie dożywiania. – Nie wszystkie dzieci chciały korzystać z obiadów, bo się wstydziły – mówi Urszula Porańska. – Jest z tym jednak coraz lepiej. Uważamy, że nie powinna występować sytuacja w której dzieci na stołówce otrzymują różne posiłki. Ci, którzy zapłacili „lepsze”, a inni „gorsze”. Nie chcemy, by ktokolwiek wiedział, które dziecko korzysta z pomocy. Na szczęście, u nas w gminie nie ma innych posiłków dla biedniejszych dzieci.

Dzieci otrzymują w dni nauki szkolnej zupę oraz drugie danie. Przez dwa dni w tygodniu są to posiłki jarskie, a w pozostałe – mięsne. W ramach programu istnieje także możliwość, by dyrektor pozwolił zjeść posiłek dziecku, które jest głodne, a nie zostało objęte naszą pomocą – mówi pani kierownik MOPS. – W 2014 roku z tej formy skorzystało 169 dzieci. Wydano łącznie 3672 posiłki.

Przeczytaj też o wyjątkowych pierogach

W wakacje maluchy nie będą chodzić głodne. Zamiast obiadów w szkole, ich opiekunowie dostaną pieniądze lub bony na zakup żywności dla swoich dzieci.