Drugi strajk kobiet w Człuchowie. Parafia św. Jakuba apeluje, by bronić kościoła, a wikariusz nazywa akcję sodomą i diabelskim rykiem

Po pierwszym bardzo udanym strajku, na który przyszło bardzo wiele osób, dziś kobiety, przy wsparciu mężczyzn, po raz drugi wyrażą swoje niezadowolenie z wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Zbiórka o 17.45 na człuchowskim rynku. O godz. 18.00 zebrani wybiorą się na spacer. Tym razem trasa będzie inna (publikujemy mapę) i prowadzić będzie chodnikami wzdłuż ulic - Królewska, Plac Bohaterów, Traugutta, Średnia, Batorego i Zamkową. Uczestnicy dziś nie chcą blokować dróg. Ominą również kościół św. Jakuba Apostoła. Na stronie parafii pojawił się apel do wiernych i mieszkańców o wstąpienie do straży i o … obronę tego miejsca. To z pewnością reakcja na apel wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, który wezwał członków PiS i zwolenników do obrony kościołów. Jak zauważono, to przerobiony graficznie kadr z filmu „Hooligans” o stadionowych chuliganach.

Reakcja kobiet jest jednoznaczna.

- Nie będziemy przechodzić ani stać pod kościołem św. Jakuba, omijamy całkowicie to miejsce ze względów bezpieczeństwa. Hasła będziemy skandować dopiero, gdy oddalimy się od świątyni – mówi jedna z organizatorek.

Jest też apel, by podczas skandowania haseł nie używać przekleństw.

W nocy na stronie parafii pojawił się też udostępniony wpis wikariusza tej parafii księdza Krystiana Feddka: - Diabelski ryk i taniec na polskich ulicach coraz bardziej niepokoi... rozlewająca się nienawiść - przeraża i niesmaczy. Cieknąca wulgaryzmami rozpędzona współczesna sodoma pobudza i mobilizuje do refleksji, modlitwy, postawy nawrócenie i ekspiacji. Stajemy w trudnym momencie... momencie oddzielenia plew od ziaren. W czasie gdzie muszę się określić... jestem katolikiem? to muszę i chcę żyć jak katolik... na nienawiść odpowiadajmy miłością, która wyraża się w ufnej modlitwie i obronie naszych świątyń przed profanacją... trwajmy mocni w wierze...