- Od września chłopcy pracują u pana Tomasza Kuchara - mówi Iwona Szymczak, wychowawca IV grupy w MOW. - To bardzo dobry sposób na ich usamodzielnienie. Wykonują tam rozmaite prace, uczą się nowych rzeczy, umiejętności, są też angażowani do obsługi wyścigów. Normalnie nie mieliby szans obserwować rajdowców z całej Polski. Tu spotykają się najlepszymi rajdowcami, widzieli się też z Kamilem Durczokiem. Poznają inne życie, możliwości. Zaczynają myśleć o planowaniu swojej przyszłości. Oczywiście równocześnie muszą się uczyć w szkole. Dzięki nauczycielom, którzy tak dobierają partie materiału, żeby mogli je zaliczać, nie maja zaległości.
Z propozycją współpracy wyszli sami rajdowcy. Zanim chłopcy trafili do Rallylandu odbyły się spotkania z dyrektorem szkoły, potem ośrodka.
- Dyrektorzy byli u na dwa razy, pokazaliśmy co podopieczni MOW mieliby robić, potem to co już zrobili. Jesteśmy bardzo zadowoleni z ich pracy - mówi Michał Ogórek z Rallylandu. - Chłopcy wykonują u nas najróżniejsze rzeczy, oczywiście te mniej skomplikowane, typu porządkowanie obiektu czy pomoc fachowcom. W ramach nagrody za te wcześniejsze prace pomagają też przy organizacji imprez. Mają trochę odpowiedzialności, ale też staramy się zapewnić im najbardziej widowiskowe miejsca. Mam nadzieję, że ma to także wymiar wychowawczy. Przy okazji wykonywania różnorodnych prac chłopcy nabywają nowe umiejętności - budowlanka, elektryka, stolarstwo... Przyznam, że mieliśmy wcześniej różnych pracowników i nigdy nie było do końca tak jak należy. Chłopcy z MOW to wśród nich mistrzostwo świata jeśli chodzi o trudne sytuacje. Bardzo bym chciał, żeby nasza współpraca cały czas układała się tak jak do tej pory.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?