Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Elbląg. Przekopu Mierzei Wiślanej na razie nie będzie?

Jacek Klein
Dopiero w praktyce się okaże, czy żegluga przez Cieśninę Pilawską, dzięki umowie z Rosją, będzie naprawdę swobodna. Specjaliści mają wątpliwości - usłyszeliśmy w trakcie debaty "Czy potrzebujemy przekopu przez mierzeję?" zorganizowanej przez "Polskę Dziennik Bałtycki", która się odbyła w ramach targów Baltexpo. Czy w takim razie potrzebny jest przekop Mierzei Wiślanej, aby uniezależnić się od Rosji?

- Umowa podpisana 1 września nie jest umową o swobodnej żegludze - twierdzi Edmund Krasowski, który jako pierwszy po wojnie jachtem przepłynął cieśninę. - To słaba umowa. Reguluje tylko techniczne uwarunkowania przekraczania granicy na zalewie ale nie jestem przeciwko niej.

Ważniejsze według niego jest rozporządzenie premiera Władimira Putina z 15 lipca tego roku. Jak tłumaczył byłoby ono faktyczny otwarciem żeglugi przez cieśninę i dla statków zmierzających z polskiej części zalewu na Bałtyk lub w odwrotnym kierunku, gdyby nie jedno ale.
- W tym rozporządzeniu bardzo nie podoba mi się jedna rzecz, że trzeba 15 dni wcześniej poinformować kapitanat portu w Kaliningradzie, że się zamierza przepłynąć cieśninę - dodał Krasowski.
- Nie mam wątpliwości, że ta umowa jest słabą umową, jednak w trakcie jej negocjacji musiała zostać uwzględniona siła negocjacyjna strony rosyjskiej. Cieszę się, że umowa została podpisana. Jeśli chcieliśmy przeforsować dostęp do żeglugi przez cieśninę dla jednostek obcych bander musieliśmy się zgodzić na warunki rosyjskie - mówiła Anna Wypych-Namiotko, wiceminister infrastruktury.
- Zgadzam się, że rozporządzenie jest w ogóle nieżyciowe. Gdybyśmy nie zaakceptowali tego układu, nic byśmy nie mieli. Jeżeli chodzi o dostęp i procedury informowania władz rosyjskich o dopuszczeniu jednostek innych bander do rosyjskiej części zalewu, realnie patrząc, jeśli mamy do czynienia z żeglugą liniową, planowaną z dużym wyprzedzeniem, teoretycznie będzie można przebić się przez to rozporządzenie. Dla żeglugi ad hoc jest to po prostu niewykonalne.

Choć umowa może nie okazać się takim sukcesem, jakim ją pierwotnie ogłoszono, wydaje się, że rząd odłożył realizację pomysłu przekopu Mierzei Wiślanej i budowy toru żeglugowego na Zalewie Wiślanym do Elbląga.
- Według mnie dziś jest to temat futurystyczny - stwierdziła Wypych-Namiotko.
Pani minister pod znakiem zapytania postawiła sens ekonomiczny przekopu, sens wydawania nań 500 mln zł i zwróciła uwagę na problemy związane z oddziaływaniem na środowisko i umowami transgranicznymi z Rosją. Do tej pory wydawało się, że rządowi bardziej zależy na tej inwestycji. Do tej pory, czyli do czasu podpisania umowy z Rosją.
Rozczarowani słowami pani minister byli przedstawiciele Elbląga, tamtejszego portu i okolicznych samorządów. Według nich przekop jest potrzebny, gdyż umowa z Rosją nie gwarantuje pełnej swobody żeglugi.
- Co więcej, zawsze istnieje groźba ponownego zamknięcia żeglugi - mówił Julian Kołtoński, prezes portu w Elblągu. - Jedynym możliwym, priorytetowym kierunkiem dla Elbląga jest wykonanie całkowicie swobodnego połączenia z morzem. Wówczas wszystkie problemy zostaną jednym pociągnięciem rozwiązane. Przekop mierzei i tor żeglugowy to szansa dla Elbląga i regionu, którą należy dać.
- Aby taka inwestycja stała się możliwa, według mnie musi się zwiększyć zapotrzebowanie na masę towarową w elbląskim porcie - ripostowała wiceminister. - Nie będziemy budowali przekopu tylko dlatego, żeby odblokować port Elbląg.
- Jeżeli pani minister pyta się dlaczego w porcie w Elblągu nie ma przeładunków, odpowiedź jest prosta, bo nie ma szlaków wodnych. Trzeba stworzyć nieskrępowany dostęp do Bałtyku - dodał Jerzy Wcisła, dyrektor elbląskiej delegatury Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie.

Z wypowiedzi przedstawicieli rządu wynika, że przynajmniej w ciągu najbliższych kilkunastu lat przekopu Mierzei Wiślanej nie będzie. Z takiego obrotu spraw zadowoleni są mieszkańcy i włodarze Krynicy Morskiej, przeciwni robieniu z mierzei wyspy.
- Ta inwestycja może zagrozić naszej egzystencji, także inwestorom na mierzei oraz ekosystemowi - mówił Adam Ostrowski, burmistrz Krynicy Morskiej. - Umowa z Rosją o uwolnieniu żeglugi, ocieplenie wzajemnych stosunków to dobra droga, a nie przekop.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Elbląg. Przekopu Mierzei Wiślanej na razie nie będzie? - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto