Jak organizatorzy tłumaczą kłopoty podczas festiwalu?
- Faktycznie trzykrotnie technika zrobiła nam psikusa – nie ukrywa Mariusz Paluch, prezes Centrum Park w Chojnicach. - Tak ogromne przedsięwzięcia jak Festiwal Marzeń wiążą się z bardzo dużym poborem energii. Tymczasem imprezę plenerową trzeba poukładać jak puzzle. Kłopoty techniczne w trakcie takich imprez zdarzają się i na stadionie narodowym i na Malcie w Poznaniu. Gwiazdy nie zgłaszały zastrzeżeń, nikt nie mówił, że nie przyjedzie do Chojnic po raz kolejny, a Kate Ryan po „Ella, ella” miała zaśpiewać jeszcze tylko bis. My jako organizatorzy nie zaobserwowaliśmy aby ludzie wychodzili z koncertu rozczarowani. Większość podeszła do tematu ze zrozumieniem.
Mariusz Paluch podkreśla, że ogromnym sukcesem jest fakt, iż w ogóle udało się zrobić taką imprezę w Chojnicach.
- Letnie koncerty zwykle są finansowane przez samorządy a ludzie wchodzą na nie za darmo – mówi prezes Centrum Parku. - Tymczasem nam udało się zapełnić teren koncertu ludźmi, którzy zapłacili za bilety. Na pewno był to efekt Kate Ryan. Jej występ sfinansowała Telewizja Polska, która „zabrała nam” zespół Enej. W ramach rekompensaty mogliśmy oglądać występ dużo droższej gwiazdy. Co ważne już teraz wiemy, że w przyszłym roku, dokładnie 24 sierpnia Enej wystąpi w Chojnicach, a my opłacimy jedynie koszty podróży. Mam nadzieję, że wówczas agregaty wytrzymają. Jeśli to tylko możliwe, na pewno wyciągniemy wnioski z tegorocznej imprezy.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?