Jest o co powalczyć. Na strażaków, którzy zdobędą najwięcej głosów, czekają nagrody ufundowane przez Pomorskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP. Zwycięzca plebiscytu otrzyma 3000 zł i kamerę wideo Canon Legria HF R16. Strażak, który zajmie drugie miejsce - 2000 zł i aparat fotograficzny Canon PowerShot SX220 HS.
Za zajęcie trzeciego miejsca w rankingu można zdobyć nagrodę finansową w wysokości 1000 zł i nawigację satelitarną.
Dodatkową nagrodę otrzyma jednostka ratowniczo-gaśnicza, z której pochodzić będzie najpopularniejszy strażak zawodowy. Będzie nią sprzęt strażacki o wartości 50 000 zł, który strażacy sami będą mogli wybrać.
Przypomnijmy, że każda z trzydziestu jednostek ratowniczo-gaśniczych Państwowej Straży Pożarnej na Pomorzu wytypowała jednego przedstawiciela, który reprezentuje ją w naszym plebiscycie.
Głosujmy na strażaka z naszego powiatu. W ten sposób docenimy jego pracę, a naszej jednostce PSP pomożemy zdobyć dodatkowy sprzęt!
Zobacz aktualne wyniki głosowania
Rozmowa ze starszym sekcyjnym Piotrem Maślanką z Komendy Powiatowej PSP w Człuchowie.
- Od kiedy jest Pan w Straży Pożarnej?
- Można powiedzieć, że od dziecka. Od 1979 roku do dnia dzisiejszego mieszkam w samej siedzibie straży pożarnej. Nic więc dziwnego, że mając zaledwie kilkanaście lat, zacząłem działać w młodzieżowych drużynach pożarniczych. Od 21 roku życia pracowałem w OSP jako kierowca, a obecnie oprócz bycia w niej kierowcą, jestem jeszcze jej gospodarzem. Zawodowym strażakiem zostałem zaś w 2007.
- Dlaczego został Pan strażakiem?
- Mój ojciec pracował jako strażak w Człuchowie i odkąd tylko pamiętam działa również w Ochotniczej Straży Pożarnej. Ale moja decyzja o byciu strażakiem to nie tylko jego zasługa, bo ze strażą pożarną związana jest praktycznie cała moja rodzina. Będąc jeszcze małym brzdącem, bacznie im się przyglądałem i tak sobie po cichu marzyłem, żeby w przyszłości pójść w ich ślady. Doskonale pamiętam jak chciałem ich naśladować i razem z kolegami z podwórka bawiłem się w strażaków. I w końcu się udało się. Dziś jestem strażakiem i nie wyobrażam sobie żebym mógł robić cokolwiek innego.
- Jaka była najtrudniejsza akcja w Pana karierze lub taka, z której jest Pan najbardziej dumny.
- Zdecydowanie do najtrudniejszych akcji należą wszystkie te zdarzenia, w których udział biorą dzieci. Widok cierpiących maluchów należy do najgorszych.
- Najśmieszniejsza anegdota z pracy?
- Takie sytuacje również często się zdarzają. Pamiętam np. jak jakiś czas temu zostaliśmy wezwani, by ściągnąć z drzewa kota. Dużo się wtedy z kolegami naśmiałem. Mieliśmy bowiem wrażenie, że przestraszony kot robi wszystko byle tylko z nami nie współpracować i oddalać się od nas jak najbardziej. Ale każda taka, nawet najdrobniejsza akcja, daje nam dużo satysfakcji. Pamiętam do dziś wdzięczność właścicieli tego słynnego kotka, kiedy udało nam się w końcu ściągnąć go na ziemię.
- Dlaczego warto na pana głosować?
- Chociażby dlatego, że zamiłowanie do straży towarzyszy mi od samego dzieciństwa. A także dlatego, że bycie strażakiem i możliwość pomagania innym ludziom daje mi ogromną satysfakcję. Wdzięczność jaką okazują ludzie, którym pomogłem jest dla mnie bezcenna. Ponadto podchodzę do swojej pracy z oddaniem i pasją. Mam nadzieje, że poprzez moje zaangażowanie będę mógł pokazać ludziom, ile jest warta praca strażaka.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?