Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gm. Człuchów. Rolnicy mówią swoje, a ANR swoje - kuria też orze jak może...

PIF
Andrzej Bachan
Andrzej Bachan
Rolnicy z okolic Ględowa, Jęcznik i Dębnicy mają coraz mniejsze szanse, że ziemia należąca do Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa, dzierżawiona ostatnio przez firmę Maxim trafi w ich ręce.

Rolnicy z okolic Ględowa, Jęcznik i Dębnicy mają coraz mniejsze szanse, że ziemia należąca do Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa, dzierżawiona ostatnio przez firmę Maxim trafi w ich ręce. Przedstawiciele agencji wyraźnie unikają odpowiedzi na pytania dotyczące tych gruntów. Wydaje się, że sprawa jest już przesądzona a ziemia zostanie przekazana Diecezji pelplińskiej. - Jeśli te grunty zostaną przekazane Kościołowi nie będziemy ich uprawiali - zarzekają się rolnicy. - Niech zajmą się tym sami księża.
W okolicach Ględowa panuje prawdziwy głód ziemi. Chętnych na kolejne hektary jest sporo - możliwości na zdobycie kolejnego kawałka gruntów nie ma żadnych.
- Niech Kościół zajmie się swoimi naukami, a rolnicy uprawą ziemi - mówi Jan Hruszka, rolnik z Jęcznik. - Ja sam byłbym zainteresowany kupnem chociaż części tych gruntów. Mój zięć, młody rolnik, który w tej chwili ma 20 hektarów chętnie by kupił kolejne 30-50. Zainteresowanie jest ogromne.
Potwierdzają to władze gminy
- W całej gminie jest ogromny popyt i mała podaż - mówi Arkadiusz Kubalewski, sekretarz Urzędu Gminy Człuchów. - Widać to zresztą po cenach gruntów rolnych, które w ostatnim czasie znacznie wzrosły.
Ile Diecezja pelplińska przejęła dotychczas agencyjnych gruntów w ramach rekompensaty za grunty zabrane Kościołowi po wojnie? Kto będzie zajmował się jej uprawą?
- Nie jestem w stanie określić w tej chwili ile ziemi przejęła kuria w ramach ustawy - mówi ksiądz Ireneusz Smagliński, rzecznik prasowy kurii w Pelplinie. - Regulacje prawne dotyczące mienia zabranego dawniej Kościołowi muszą w końcu nastąpić i dobrze, że tak się dzieje. 105 hektarów, o które toczą bój rolnicy to zaledwie kilka procent gruntów, które są do sprzedania czy też przekazania w rejonie człuchowskim. Z oficjalnych danych agencji wynika, że w powiecie jest to w sumie ponad 7 tysięcy hektarów. Ponad 2 tysiące hektarów to grunty znajdujące się w gminie Człuchów. To, że ta ziemia zostanie przekazana Kościołowi nie oznacza, że nie będą jej uprawiali rolnicy. Będą mogli to robić z tym, że na zasadzie dzierżawy.
Skąd tak duży areał "wolnych" gruntów w gminie Człuchów przy takim głodzie ziemi? Między innymi dlatego, że od kilku lat ANR stara się bezskutecznie odzyskać blisko 1000 hektarów gruntów dzierżawionych w okolicach Kiełpina. O kłopotach agencji z tymi gruntami pisaliśmy. Dzierżawca, który ich nie uprawiał usiłował wyłudzić dopłaty rolnicze. Sprawa trafiła do sądu, ale agencja nadal nie może czuć się pełnoprawnym gospodarzem na swoim terenie.
Problem przekazywania ziemi Kościołowi nie jest zaś niczym nowym. Kilka lat temu prezydent Słupska zamierzał wybudować w mieście nowe osiedle mieszkaniowe. Nie udało się ponieważ rządowo-kościelna komisja majątkowa przekazała warte 20 mln. zł grunty, na której miało ono stanąć dwóm gdańskim parafiom. Jerzy Mazurek, ówczesny włodarz Słupska usiłował się odwołać - okazało się, że... nie ma do kogo. Przykładów można podawać znacznie więcej - dzięki ustawie umożliwiającej "odzyskiwanie" kościelnego mienia sprzed lat do Kościoła należy choćby 10 procent terenu Zabrza.
W ramach stalinowskiej ustawy tzw. "martwej ręki" Kościół stracił od 90-160 tys. hektarów gruntów. Udokumentowanych jest nieco ponad 80 tys. ha. Po 1989 roku odzyskał około 94 tys. ha. Co zadziwiające zajmująca się tym komisja majątkowa miała przyjmować wnioski do 1992 r. Działa nadal i nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie zakończy działalność. Mało tego - wygląda na to, że komisja nie liczy się z niczyim zdaniem. Formalnie zbierane są wprawdzie opinie izb rolniczych, komisji rolnictwa działających przy urzędach gmin, ale w praktyce nie mają one żadnego znaczenia. Widać to chociażby na przykładzie ziemi z gminy Człuchów. Opinia Pomorskiej Izby Rolniczej była negatywna. Również komisja rolnicza przy Urzędzie Gminy Człuchów sugerowała, aby w pierwszej kolejności zaspokoić potrzeby rolników. Nic to jednak nie dało. Wprawdzie w ANR w Pruszczu Gdańskim nikt wprost nie mówi o tym, że grunty zostaną przekazane Kościołowi, ale nikt nie mówi również "nie", a jakiekolwiek pytania w tej sprawie są zbywane. Podobnie jest w centrali agencji w Warszawie.
- My się tym nie zajmujemy - usłyszeliśmy od rzecznika prasowego ANR. - Proszę kontaktować się z oddziałem w Pruszczu.
W Warszawie doskonale jednak wiedziano o naszej wcześniejszej publikacji na ten temat. Wygląda na to, że jest on tam doskonale znany.
Zgodnie z opinią Rady Powiatowej Pomorskiej Izby Rolniczej w Człuchowie, grunty obrębu Jęczniki Wielkie i Dębnica są jednymi z ostatnich nieruchomości, które mogą być przeznaczone na powiększanie indywidualnych gospodarstw rolnych w gm. Człuchów. Miejscowi rolnicy wykazują duże zainteresowanie tymi gruntami i sprzeciwiają się nadaniu ich Kościołowi.
A ziemia...? Leży i czeka.
- Wkrótce rozpocznie się czas siewów - mówi Jan Hruszka. - Jeśli ziemia nie zostanie sprzedana rolnikom najprawdopodobniej nie będzie uprawiana w tym roku. Kto na tym skorzysta? Tego nie wiem. Stracą na pewno rolnicy.

Andrzej Bachan
przewodniczący Rady Gminy Człuchów

- Ziemi należącej do agencji w rejonie człuchowskim nadal jest sporo. Część leży odłogiem, od lat nikt jej nie uprawia. Dziwię się, że agencja uparla się właśnie na areał, który cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem rolników. Zaskoczony jestem również tym, że ANR zupełnie nie liczy się z opinią Pomorskiej Izby Rolniczej. Skoro tak, to po co nam właściwie izby, jeśli nie mają wiele do powiedzenia...

Agencja "odpowiedziała"
Co na temat ziemi w okolicach Ględowa ma do powiedzenia kierownictwo pomorskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych? Pytania w tej sprawie przesłaliśmy faksem (na życzenie przedstawicieli ANR) 12 stycznia. Dokładnie 10 dni później otrzymaliśmy odpowiedzi. Są one jednak bardzo lakoniczne. Przedstawiamy zarówno pytania jak i odpowiedzi.
- Na jakich zasadach ziemia ma zostać przekazana Kościołowi? Czy podobny proceder odbywa się często?
- Podstawą prawną ewentualnego przekazania w/w nieruchomości na rzecz Kościoła Katolickiego jest ustawa o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 17 maja 1989 r. W przepisie art. 70 a, który stanowi, że „Osobom prawnym Kościoła Katolickiego, które po 8 maja 1945 r. podjęły działalność na Ziemiach Zachodnich i Północnych, mogą być, na ich wniosek, przekazane nieodpłatnie na własność grunty znajdujące się w zasobach Państwowego Funduszu Ziemi albo w Zasobie Własności Rolnej Skarbu Państwa.” Wielkość przekazanej nieruchomości nie może przekraczać w odniesieniu do gospodarstw rolnych parafii 15 ha.
- Jakie znaczenie mają w tym przypadku opinie Pomorskiej Izby Rolniczej (zdecydowanie negatywna) oraz komisji rolnictwa Rady Gminy Człuchów (sugerująca żeby w pierwszej kolejności zaspokoić potrzeby rolników)?
- Izba Rolnicza opiniuje ten akt na podstawie trybu ustanowionego w wewnętrznej procedurze Agencji.
- Kiedy zostanie podjęta ostateczna decyzja w sprawie tej ziemi? Przez kogo zostanie wydana?
- Przekazanie na własność nieruchomości następuje w trybie w/w ustawy w drodze decyzji Wojewody wydanej za zgodą Prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto