Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Chojnice. Chcą przejąć wyspę Ostrowite, żeby badać ślady przeszłości. Radni zadecydują w czwartek...

Beata Gliwka
Na czwartkowej sesji radni gminy Chojnice decydować będą o dalszych losach cennej historycznie wyspy na jeziorze Ostrowite. Gmina chce ją zdobyć drogą wymiany...

Obecnie wyspa Ostrowite należy do kurii w Pelplinie, a dokładnie parafii pw. św. Jakuba w Ostrowitem. Projekt uchwały zakłada wymianę - wyspa o o powierzchni 0,98 ha na 4 ha gminnego lasu nieopodal Zakładu Zagospodarowania Odpadami Nowy Dwór.

Jak wielokrotnie podkreślał wójt gminy Chojnice Zbigniew Szczepański, Ostrowite to jedno z cenniejszych miejsc pod względem archeologicznym w Polsce. W ciągu ostatnich 25 lat archeolodzy odkrywali tym rejonie cenne znaleziska z przekroju kilku tysięcy lat. Szczególnie interesujące są miejsca przy jeziorze, ale najbogatsza w skarby przeszłości może być właśnie wyspa na jeziorze - dotąd prawie niezbadana. Z niewielu badań jakie tam przeprowadzono, wiadomo, że po wschodniej stronie wyspy znajdowały się mosty, które datowane są na XIII wiek. Na wschodnim brzegu jeziora znaleziono z kolei dużą ilość ceramiki naczyniowej, kości zwierzęce i nieliczne przedmioty metalowe. Archeolodzy odkryli też tzw. grób książęcy z fragmentami szklanego pucharka i złoty aureus cesarza Witeliusza (69 r.n.e).

- Rozmowy z kurią w temacie przejęcia wyspy prowadzimy już co najmniej od dwóch lat – mówi Zbigniew Szczepański. Chcieliśmy wyspę kupić lub zamienić na półtorahektarową działkę rolną w Granowie. Kuria nie jest jednak zainteresowana sprzedażą, a jedynie wymianą na tereny rolnicze lub leśne – w stosunku 1:4. Działka w Granowie tego warunku nie spełniała, była za mała, stąd wskazaliśmy działkę w Nowym Dworze. Z tego co się orientowałem wartość jest podobna. Mamy zgodę kurii na te zamianę, ale decyzję musi jeszcze podjąć rada gminy i mam nadzieję, że taką uchwałę podejmie. Z rozmów, jakie prowadziłem z archeologami z Uniwersytetu Łódzkiego, wyspa jest prawdopodobnie nieodkrytą jeszcze skarbnicą przeszłości. Między innymi jesteśmy nią zainteresowani.

Jak mówi wójt, obecnie wyspa to oaza zieleni. Kiedyś rosły tam topole i olchy szare. Jednak jakieś dwa lata temu inwazja owadów sprawiła, że drzewa pousychały. Zostały zarośla pokrzyw i czarnego bzu. Na dodatek dla potencjalnych spacerowiczów jest tam niebezpiecznie, bo pod nogami, ukryte w zaroślach mogą być zaostrzone pale – efekt aktywnej działalności bobrów. Za to potencjał historyczny wyspy jest ogormny.

- Będziemy szukali pieniędzy z jakiegoś projektu, albo sami znajdziemy pieniądze na przeprowadzenie badań. One dopiero potwierdzą z jakiego czasu są tam pozostałości – czy są to ślady życia ludzi sprzed 4 tysięcy lat, jak na brzegu jeziora czy są np. czasy grodziska Raciąż, czyli XI-XII wiek - dodaje wójt. - Jeśli na wyspie było coś wspaniałego, niektórzy mówią, że był tam drewniany kościółek, może małe grodzisko – będziemy myśleli dalej.

Można powiedzieć, że choć gmina zamierza "kupić kota w worku", to raczej na tym nie straci - przynajmniej pod względem historycznym.
- Nie mamy żadnych wątpliwości, że jest to bardzo cenny "kot" - powierdza wójt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto