Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Człuchów. Znów śmieci w lesie. Wszyscy płacimy za ich wywóz

Beata Gliwka
Śmieci w lesie niedaleko Polnicy
Śmieci w lesie niedaleko Polnicy Beata Gliwka
Zamiast na drogi, czy szkoły pieniądze trzeba będzie wrzucić w śmieci. Kilka tysięcy złotych może kosztować oczyszczenie dzikiego wysypiska śmieci jakie wyrosło przy drodze do Polnicy. Jakiś czas temu o rosnącej tam hałdzie informowali rowerzyści, interweniowali też myśliwi.

- Śmieciami zawalony jest już wąwóz, teraz góry odpadów rosną jeszcze dookoła niego - mówi Jacek Dragun, prezes Koła Łowieckiego „Orzeł". - Z tego co się tam znajduje można by postawić dom. Widać, że śmieci i gruz wyrzucili m.in. ludzie robiący remonty, ale znaleźć można tu praktycznie wszystko. Tymczasem nieopodal jest legalne wysypisko.

Temat znany jest zarówno władzom człuchowskiej gminy jak i gminnym strażnikom.
- Trzeba zauważyć że ten „towar" na teren gminy przywożą głównie przyjezdni i mieszkańcy dwóch pobliskich miast - mówi Adam Marciniak, wójt gminy Człuchów. - Dzikie wysypiska to plaga. Nie tylko my mamy z nimi problem. Walczą z tym nadleśnictwa, a nawet osoby prywatne, którym śmieci są podrzucane na posesje. Najgorsze, że musimy to niechlujstwo finansować z naszego budżetu, a więc z pieniędzy podatników. Dzikie wysypisko w kierunku Polnicy trzeba będzie przecież uprzątnąć. Zabrać sprzęt, który teraz pracuje na drogach - koparkę, ciągnik z przyczepą, ludzi i skierować do sprzątania śmietniska. Wydamy na to kilka tysięcy złotych, które mogło trafić do szkół czy na remonty dróg. Apelujemy do mieszkańców czy przyjezdnych - jeśli ktoś zauważy takiego świntucha, który wyrzuca śmieci w miejscu do tego nie przeznaczony o spisanie numerów rejestracyjnych jego auta i przekazanie informacji komendantowi straży gminnej. On już będzie wiedział co z tym zrobić.

- Teren przy drodze do Polnicy był już raz uprzątnięty jakieś dwa lata temu. Śmieci były wywiezione, teren wyrównany, nawet specjalny wąwóz był wykopany, żeby trudniej było tam wjechać. Jak widać nic to nie dało - mówi Krzysztof Bulwan, komendant Straży Gminnej. - Jest stały patrol który zajmuje się sprawami porządkowymi w gminie, ale przecież nie jest w stanie pilnować wszystkich takich miejsc. A śmieci nie mówią, nie wiemy kto je wyrzucił dopóki nie złapiemy go na gorącym uczynku. Najskuteczniejsza jest obywatelska postawa samych mieszkańców. Tak było dwa tygodnie temu w okolicach Mosin. Jeden z mieszkańców zauważył w lesie podejrzany samochód dostawczy. Nie zapamiętał całego numeru rejestracyjnego, ale i tak udało się znaleźć jego właściciela. Musiał po sobie posprzątać i przedstawić fakturę, że śmieci wywiózł tam gdzie trzeba - czyli na wysypisko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto