Wieś jest tak położona, że jedyną drogę dojazdową do niej bezustannie zasypuje śnieg zawiewany z pól. A że wieś jest malutka i położona na uboczu, zawsze trzeba trochę poczekać zanim przejedzie tamtędy pług. Ludzie mieszkający w tej wsi skarżą się, że nawet jak pług przejedzie, nie zgarnie zasp dostatecznie dobrze by można było drogą przejść, a tym bardziej przejechać. Gdy jednak dwa razy nie poskutkowały prośby o odśnieżenie drogi w gminie, mieszkańcy zadzwonili do wojewody. To zadziałało.
- Z opóźnieniem, ale odśnieżylibyśmy tę drogę nawet gdyby mieszkańcy nie dzwonili do wojewody. Zresztą co wojewoda może nam narzucić? On ma swoje, ważniejsze sprawy na głowie - mówi burmistrz Debrzna, Mirosław Burak. - Pokrzywy leżą w niecce i przez położenie wsi sytuacja jest tam trudniejsza. Śniegu miejscami nie ma już gdzie zgarniać. Z dwóch stron drogi hałdy są tak wysokie, że gdyby pomiędzy nimi przejechał autobus, to nie byłoby widać jego dachu.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?