Gospodyni i koło gospodyń w plebiscycie. Bożena Dąbek i Zadry

- Nasze koło to obecnie głównie zespół artystyczny - mówi Irena Michnowicz, szefowa koła gospodyń w Rzeczenicy. - Przez ostatni rok było raczej spokojnie, zrobiłyśmy sobie mały „urlop”. Teraz żniwa, kobiety pracują - wiadomo. Swego czasu naszym udziałem było dużo konkursów kulinarnych. Jeździłyśmy, wygrywałyśmy. Teraz jesteśmy aktywne głównie artystycznie, śpiewamy podczas gminnych imprez, jeździmy też na zaproszenie do innych gmin, byłyśmy nawet w Słupsku. Dobieramy do imprezy repertuar i strój – czy to bluzki w paski na szanty, czy kapelusze... Nie mamy z tym żadnego problemu. Zawsze liczyło się u nas poczucie humoru.

Obecnie koło – zespół tworzy 6 pań.
- Trudno coś wielkiego zdziałać w takiej liczbie, ale zawsze kiedy jesteśmy potrzebne – zjawiamy się. Czy to dożynki, czy impreza dla seniorów – chętnie się dokładamy – dodaje pani Irena.

Trzeba jednak dodać, że choć panie „spasowały” nieco z konkursami kulinarnymi, to i tak w konkursie grillowania podczas tegorocznych Dni Rzeczenicy zajęły pierwsze miejsce jako ekipa Szefa Kuchni i jego Zadziory. Teraz marzy im się wspólny wyjazd nad morze.
Może na jakiś koncert? Potem chcemy zaistnieć na dożynkach gminnych w Olszanowie. Wymyślimy coś żeby było wesoło – zapowiada szefowa koła.

Podobnie na w kategorii kół gospodyń na drugie miejsce wysunęła się Rzeczenica, tak w kategorii Gospodyni Roku tę samą pozycję ma miejscowa gospodyni – Bożena Dąbek. We wtorek miała już na swoim koncie już ponad 160 głosów! 250 głosów ma prowadząca w rankingu Agnieszka Mróz. Jednak jeśli chodzi o tempo ich zdobywania to pani Bożena nie ma sobie równych. Jaką jest gospodynią?
- Znamy się chyba ze 30 lat. Bożenka to tak wyjątkowa gospodyni. Bo... teraz dużo jest sprzętu, pomocy, wielkie gospodarstwa. Gospodynie mają większe możliwości. A Bożena to taka nietypowa gospodyni - nawet jak był czas, że nie było wiele, to zawsze potrafiła z tego coś wyczarować. Bo nie sztuka zrobić coś, jak się ma dużo. Sztuką jest stworzyć coś, jak się nie ma nic. A ona jest wyjątkowo pracowita. Pracuje po 10 godzin dziennie. A potem – idzie na grzyby, jagody... Kiedy si do niej przyjdzie to suszy, wekuje, robi ogórki. I zawsze uśmiechnięta, zadowolona z życia. Nawet kiedy wiem, że jest jej ciężko – mówi pani Irena, która wraz z koleżankami z koła, zgłosiła do plebiscytu Bożenę Dąbek. - To taka kobieta do tańca i do różańca. A do tego elegancka – czy to w domu, czy poza nim. Jak nikt zasłużyła, żeby wygrać.