Do pożaru doszło w poniedziałek w południe. Zapaliły się zdemontowane samochody oraz wyjęte z nich części samochodowe (m.in. tapicerki, gumowe elementy). Na początku właściciel stacji wraz z pracownikami próbowali sami ugasić pożar, ale silny wiatr im to uniemożliwił. Na miejsce dotarli wezwani strażacy z Chojnic oraz z Doręgowic, Ogorzelin i Charzyków.
- Na szczęście nie było osób poszkodowanych. Podaliśmy trzy prądy gaśnicze w natarciu
– mówi Henryk Koźlewicz z PSP w Chojnicach. - Na szczęście zakład ten jest oddalony od innych budynków oraz mieszkań, więc nie było realnej groźby przerzutu ognia na inne budynki.
Strażacy o opanowaniu pożaru muszą teraz dodatkowo rozgarnąć cała pryzmę zdemontowanych elementów samochodowych, aby ugasić wszystkie źródła ognia. Może to potrwać jeszcze kilka godzin.
Przyczyny pożaru będzie ustalać chojnicka policja.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?