Giełda Birofilska w Człuchowie
Człuchów jako jedno z niewielu miast w Polsce organizuje co roku giełdę birofilską dla kolekcjonerów i miłośników wszystkiego, co wiąże się ze złocistym napojem z pianką. W Miejskim Domu Kultury spotkali się oni po raz 25.
- W tym roku to chyba dopiero druga giełda w Polsce, która się odbyła. Przyjechali do Człuchowa kolekcjonerzy z całej Polski. Wiele z tych osób to stali bywalcy naszej giełdy, jest wśród nich Lech Albrecht, który był na wszystkich naszych giełdach. Nie brakuje też debiutantów. Giełda ma na celu spotkanie kolekcjonerów, by mogli wymieniać się zdobytymi walorami czyli gadżetami. Jeśli nie ma możliwości wymiany, można też sprzedawać i kupować poszczególne walory. Oczywiście oprócz tego prezentowane są różne kolekcje – mówi organizator Janusz Wiśniewski z Wierzchowa, który osobiście zbiera etykiety od piwa, ale tylko z krajów afrykańskich.
W swojej specjalizacji kolekcjonerskiej jest nawet w czołówce światowego rankingu. Jak przyznaje w Afryce osobiście nie był, ale jak mówi, wszystko przed nim.
Zbiera porcelanki, czyli porcelanowe zamknięcia do butelek
Wśród wielu przeprowadzonych konkursów, jak chociażby picie piwa na czas, tym najbardziej prestiżowym i najciekawszym jest wyłonienie najciekawszego waloru czy kolekcji prezentowanej na giełdzie. W tym roku zwyciężył Mariusz Kanierski z Człuchowa za kolekcję porcelanek, czyli starych zamknięć do butelek związanych z powiatem człuchowskim.
- Kolekcja liczy kilkaset sztuk. Dziś wystawiłem kilkadziesiąt. Oprócz porcelanek mam dużą kolekcję butelek i innych gadżetów. Z samego Człuchowa mam 25 rodzajów butelek. Do tego mam butelki z Czarnego, Debrzna czy Przechlewa. Trzymam je w domu w specjalnym pomieszczeniu – mówi pan Mariusz, który lubi jeździć po różnych giełdach i zdobywać kolejne walory.
Jak podkreśla, ogranicza się tylko do powiatu człuchowskiego, gdyż nie chce skończyć jak jego kolega, który trzyma w domu … ponad 2000 butelek.
Pokale w kształcie butów
Jedyną nagrodzoną kobietą w konkursie na najlepsze gadżety i kolekcje była pani Katarzyna Ginter z Chojnic, która wystawiła pokale do piwa w kształcie … butów. Pani Kasia pokazała publicznie tę kolekcję po raz pierwszy, gdyż wcześniej bała się ją wozić, aby niczego nie stłuc.
- To tylko część kolekcji. Zbieram też np. pokale piw świata ze złotym brzegiem. Mam też bogatą kolekcję ponad 200 sztuk otwieraczy – przyznaje Katarzyna Ginter, która złapała bakcyla od męża, który zbiera kapsle.
Pani Katarzyna pokale kupuje głównie na giełdach albo w sklepach ze starociami.
Był na wszystkich giełdach
Rekordzistą wizyt na giełdzie w Człuchowie jest Lech Albrecht ze Słupska, który nie opuścił żadnej z 25 edycji.
- Na Pomorzu są chyba trzy giełdy - w Człuchowie, Gdańsku i Szczecinie. Najdłuższą tradycję ma właśnie ta człuchowska, która po raz pierwszy odbyła się już 26 lat temu, a dziś mamy – po rocznej przerwie – 25 edycję. Jakoś się ponad 25 lat temu dowiedzieliśmy o tej giełdzie i z kolegami ze Słupska tu przyjeżdżamy – mówi pan Lech.
Kiedyś nawet wybrał Człuchów zamiast otwarcia Jarmarku Dominikańskiego w Gdańsku. Jak przyznaje, sam kolekcjonuje teraz kapsle i etykiety od piwa o tej samej nazwie, co jego imię. - Ale wcześniej kolekcjonowałem wiele różnych przedmiotów – śmieje się Lech Albrecht.
Kapsel z Jezusem
Wśród wielu oryginalnych gadżetów można było znaleźć chociażby kapsle z wizerunkiem Jezusa czy „Ostatniej Wieczerzy”.
- Ograniczyłem swoją kolekcję kapsli do trzech tematów. Jednym z nich jest tematyka świąteczna czyli głównie Boże Narodzenie, Wielkanoc czy Nowy Rok. Kapsle z Jezusem czy z „Ostatnią Wieczerzą” pochodzą właśnie z tematyki świątecznej i są kolekcjonerskie – mówi Stanisław Sikorski z Dębnicy Kaszubskiej.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?