MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kasperowicz i Głuszak strzałem w dziesiątkę zapewnili trzy punkty

Grzegorz Janowczyk
Seweryn Remieniewicz wbiega na pole bramkowe Gryfa, ale jego strzał broni bramkarz gości. Fot. GRZEGORZ JANOWCZYK
Seweryn Remieniewicz wbiega na pole bramkowe Gryfa, ale jego strzał broni bramkarz gości. Fot. GRZEGORZ JANOWCZYK
Piłkarze Czarnych Czarne udowodnili, że grać w piłkę potrafią i ani myślą czekać z założonymi rękoma na mecze barażowe. W 28. kolejce rozgrywek pomorskiej IV ligi pokonali oni na swoim boisku WKS Gryf Wejherowo 2:0.

Piłkarze Czarnych Czarne udowodnili, że grać w piłkę potrafią i ani myślą czekać z założonymi rękoma na mecze barażowe. W 28. kolejce rozgrywek pomorskiej IV ligi pokonali oni na swoim boisku WKS Gryf Wejherowo 2:0.

Goście mogą mówić o sporym szczęściu, bo gdyby nie wyjątkowy pech prześladujący napastnika miejscowych Grzegorza Kraskę, bramkarz Gryfa wyjmowałby piłkę z siatki jeszcze dwukrotnie. Mecz mógł się podobać. Gra przenosiła się raz pod jedną, raz pod drugą bramkę. Nie brakowało szybkich kontrataków, strzałów z dystansu. Bardzo dobrą grą popisał się bramkarz Czarnych Piotr Nowicki. To jego nazwisko najczęściej skandowali kibice miejscowych. Im także należy się kilka ciepłych słów. Od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego zdzierali oni sobie gardła, zagrzewając swoich pupili do walki.

W 25. minucie meczu Czarni przeprowadzili składną akcję, ale Michałowi Brzezińskiemu nie udało się posłać piłki w światło bramki. Trzy minuty później skutecznie strzelał za to Dariusz Kasperowicz, który po padaniu Krystiana Staniosa nie dał szans bramkarzowi rywali. Gryf ruszył do odrabiania start. Najpierw Stanios wybija lecącą w światło bramki piłkę, a potem Nowicki broni chytry strzał z dystansu. Do końca pierwszej połowy meczu wynik nie ulega zmianie.

W drugiej odsłonie obraz gry się nie zmienił. Trener Czarnych Jerzy Marach decyduje się w 56. minucie spotkania na zmianę. Brzezińskiego zastępuje Kamil Głuszak. Jak się okazało zmiana była strzałem w dziesiątkę. W 83. minucie spotkania Głuszak posłał piłkę obok lewego słupka bramki Gryfa i ustalił wynik meczu.

O wielkim pechu może mówić Grzegorz Kraska. W 57. minucie z trzech metrów zamiast do siatki trafił w nogi interweniującego bramkarza gości, a trzy minuty później oddał do pustej bramki zbyt lekki strzał i piłkę dosłownie z linii bramkowej wybił obrońca Gryfa. W drugiej połowie spotkania kilkakrotnie doskonale interweniował Nowicki, a Gryf zaliczył strzał w poprzeczkę bramki Czarnych.

Po tym meczu Czarni zgromadzili na swoim koncie 25 punktów, co daje im 16. miejsce w tabeli. O pięć oczek wyżej jest przechlewska Prime Food – Brda. Zespół Janusza Fabicha schodził z murawy w 28. kolejce rozgrywek pokonany i spadł na 11. miejsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto