Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejna rozprawa wójta Przechlewa Andrzeja Żmudy Trzebiatowskiego

Beata Gliwka
B. Gliwka
Nie było żadnej awantury pod bramą boiska, a wójt w przerwie meczu wypił mniej niż „damski” kieliszek wódki – wynika z zeznań świadków powołanych przez obronę w procesie wójta Przechlewa Andrzeja Żmudy Trzebiatowskiego. Czwarta już rozprawa odbyła się w człuchowskim sądzie w środę 29 kwietnia. Zeznawało podczas niej pięciu mężczyzn, którzy bezpośrednio zetknęli się z wójtem podczas sławetnego już meczu w Przechlewie 20 lipca ubr.

Przypomnijmy, że właśnie 20 lipca ub.r., po meczu, wójt gminy Przechlewo miał kierować samochodem pod wpływem alkoholu. W okolicach Klęśnika spowodował kolizję drogową i odjechał z miejsca zdarzenia. Po kilkunastu minutach wrócił, ale odmówił dmuchania w alkotest. Badania krwi wykazały, że miał 1,8 promila alkoholu. Oskarżony twierdzi jednak, że alkohol pił po kolizji, dla uspokojenia. Około dwóch godzin przed zdarzeniem miał jedynie wypić kieliszek wódki. Tymczasem świadek przesłuchany w trakcie poprzedniej rozprawy stwierdził, że już przed meczem wójt był pod wpływem alkoholu. Na dodatek wraz z kolegami próbowali sforsować zamkniętą przed meczem bramkę, żeby wnieść alkohol. Podczas rozmowy dodał też, że w zasadzie na prawie każdy mecz wójt przychodził pijany bądź podpity.

Świadkowie, którzy zeznawali podczas wczorajszej (29.04) rozprawy stwierdzili zgodnie, że nie wyczuli od wójta alkoholu i nie wyglądał on na pijanego. W szczegółach opisali to co działo się przed i w trakcie meczu. Jak wynika z ich relacji, wójt poprosił o pomoc w dostarczeniu dwóch skrzynek piwa, obiecanych zawodnikom Brdy Przechlewo za zwycięstwo w Pucharze Polski na szczeblu wojewódzkim. Wójt chciał wręczyć je osobiście zawodnikiem przed meczem. Ponieważ bramka na stadion była zamknięta, poprosili o jej otwarcie.
Jak zeznał jeden ze świadków kierownik drużyny nie chciał pozwolić na wniesienie skrzynek, ale ostatecznie pomógł mu wnieść skrzynki do środka. Kiedy sędzia dyktowała protokolantowi, że wniesiono alkohol na stadion, świadek głośno zaprotestował „nie alkohol, tylko piwo”, a na pytanie sędzi, czy uważa, że piwo to nie alkohol – potwierdził. Pokusił się też o wyjaśnienie, dlaczego poprzedni świadek mógł wyczuć od wójta alkohol, będąc blisko niego na szerokość skrzynki piwa. - Nikt na to do tej pory nie wpadł, a przecież mogła być stłuczona butelka, albo otwarta w tej skrzynce i od niej było czuć ten alkohol – zauważył.

Podczas kolejnej rozprawy wyznaczonej na 8 czerwca przesłuchany ma być świadek, który nie mógł stawić się w środę. Sąd przychylił się też do wcześniejszego wniosku obrony o powołanie drugiego biegłego, który oceni stan trzeźwości wójta feralnego dnia.
Więcej o sprawie piszemy w jutrzejszym "Dzienniku Bałtyckim".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto