Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kopanie, bicie, zrzucanie zwierząt z ciężarówek. Nagrania z rzeźni w Przechlewie [WIDEO,ZDJĘCIA]

Beata Gliwka
mat. udostępnione przez fundację Viva
Kopanie, bicie poganiaczami, zrzucanie zwierząt z ciężarówek – to tylko niektóre z obrazów znęcania się nad zwierzętami, zarejestrowanych na nagraniach wykonanych przez aktywistów Fundacji Viva! i Inicjatywy BASTA! w ubojni w Przechlewie.

Pracownicy kopią, upychają nogami, walą i dźgają poganiaczami, ciągną za uszy. Zestresowane, kwiczące świnie wskakują jedne na drugie, kiedy nie mieszczą się w windzie są... zrzucane z naczepy. Widać też jak drogę do kabiny ciężarówki kierowca pokonuje po depcząc po zwierzętach. Takie „nieludzkie” obrazy podczas transportu i wyładunku świń zarejestrowali aktywiści z Fundacji Viva! i Inicjatywy Basta. Nagranie pojawiło się już w mediach społecznościowych. Jak zapewniają działacze, takie brutalne traktowanie zwierząt nie było incydentalne. Wideoraport „Rzeźnia w Przechlewie” powstał na bazie nagrań rozładunku zwierząt z ciężarówek podczas siedmiu wyjazdów w czerwcu, lipcu i sierpniu br. Wszystkie nagrania pochodzą z rzeźni Prime Food w Przechlewie.

Prezes Prime Food Paweł Nowak zapewnia, że sam był w szoku oglądając nagrany materiał, nie docierały do nich wcześniej żadne informacje o niehumanitarnym traktowaniu zwierząt. O sprawie dowiedział się z... facebooka.

- To dla nas szokująca i przykra informacja. Podjęliśmy zaraz szybkie „operacyjne” działania. Stwierdziliśmy, że osoby na filmie nie są naszymi pracownikami, ale zatrudnieni w „Poldanorze” i w firmie zewnętrznej, która dostarcza do nas żywiec - mówi Paweł Nowak. - Wystąpiliśmy do nich o reakcję. Podejrzani pracownicy zostali odsunięci od tej pracy, cały punkt objęliśmy specjalnym nadzorem. Sytuacja jest tym bardziej przykra, biorąc pod uwagę wieloletnią dbałość o standardy, dobrostan i humanitarne traktowanie zwierząt obowiązujące na terenie naszej firmy. Żałujemy więc, że informacja o nieprawidłowościach dotarła do nas tak późno, gdyż nasza reakcja byłaby natychmiastowa.

Kilka godzin później firma Prime Food Przechlewo wystosowała już oficjalne oświadczenie w tej sprawie:
Przechlewo, 20 września 2017

OŚWIADCZENIE PRIME FOOD Sp. z o.o.

Z przykrością zapoznaliśmy się z nagranymi przez fundację Viva i Basta materiałami przedstawiającymi rozładunek zwierząt na rampie przeładunkowej przez pracowników firmy Poldanor S.A. oraz zewnętrznej firmy transportowej – dostawcy żywca wieprzowego. Chcielibyśmy podkreślić, że:
Sytuacja jest tym bardziej przykra, biorąc pod uwagę wieloletnią dbałość o standardy, dobrostan i humanitarne traktowanie zwierząt obowiązujące na terenie naszej firmy. Żałujemy więc, że informacja o nieprawidłowościach dotarł do nas tak późno, gdyż nasza reakcja byłaby natychmiastowa.
Dodatkową przykrość stanowi fakt, mimo stale doskonalonych procedur (ostatnia aktualizacja z dnia 13 września 2017r.), nie udało się zapobiec tego typu zdarzeniom. Niestety zawiedli pracownicy naszego dostawcy i wynajętej przez niego zewnętrznej firmy transportowej, które dotychczas rzetelnie wywiązywały się ze swoich obowiązków.
Po otrzymaniu sygnału od dostawcy i analizie materiałów zobowiązaliśmy go do dokładnego wyjaśnienia przyczyn nagannego zachowania jego pracowników i pracowników firmy transportowej przez niego wynajętej.
Z naszej strony podjęliśmy również działania zaradcze i wspierające dostawcę w wyjaśnieniu sytuacji.
Powołaliśmy zespół, którego zadaniem jest kompleksowe przeanalizowanie zaistniałej sytuacji i potwierdzenie stosowania procedur obowiązujących na terenie naszej firmy. Zespół ten ściśle współpracuje z Inspekcją Weterynaryjną.
Jednym z pierwszych działań zaradczych było objęcie dodatkową kontrolą transportu i rozładunku zwierząt.
Kolejnym krokiem będzie rozbudowanie istniejącego systemu monitoringu (obecna liczba kamer – 56 sztuk) i wdrożenie dodatkowych rozwiązań kadrowych.
Chcielibyśmy jeszcze raz podkreślić, że każde, nawet najmniejsze odejście od wymogów prawnych i jakościowych (także przez naszych dostawców) jest dla nas nie do zaakceptowania.
Jesteśmy otwarci na sugestie zmian, co udowodniliśmy, rozwijając m.in. na przestrzeni lat procedury produkcji (w znacznym stopniu te, dotyczące dobrostanu zwierząt) i dostarczając odbiorcom produkty najwyższej jakości.

Paweł Nowak, prezes zarządu

OŚWIADCZENIE Poldanor SA:

"Zarząd spółki Poldanor SA z przykrością zapoznał się z materiałem przedstawiającym rozładunek zwierząt przez pracowników naszej firmy oraz pracowników wynajętych, zewnętrznych firm transportowych. Duża część przedstawionych na filmie zachowań jest sprzeczna z obowiązującymi w Poldanor SA standardami i obowiązującymi regulacjami dotyczącymi dobrostanu zwierząt. Biorąc pod uwagę kilka pokazanych i powtarzanych w nagraniu ujęć w odniesieniu do całkowitej liczby rozładunków w tym okresie (ponad 500 przewozów), stwierdzamy, że niewłaściwe zachowania pracowników miały charakter incydentalny. Nie zamierzamy ich jednak bagatelizować - każdy pojedynczy przypadek niewłaściwego traktowania zwierząt jest dla nas nie do zaakceptowania. Dlatego wczoraj złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu złamania przepisów Ustawy o ochronie zwierząt. Natychmiast po zapoznaniu się z materiałem powołany został specjalny zespół, który analizuje wszystkie procedury i wdraża działania naprawcze, aby w przyszłości takie sytuacje nie miały miejsca. Zespół ten blisko współpracuje z Powiatowym Lekarzem Weterynarii. Pokazane w nagraniu incydenty są już przedmiotem wewnętrznego postępowania wyjaśniającego, a wobec osób odpowiedzialnych zostaną wyciągnięte konsekwencje- zostały w trybie natychmiastowym zawieszone w wykonywaniu obowiązków, czyli odsunięte od pracy ze zwierzętami. We współpracy z naszym klientem podjęliśmy też decyzję o natychmiastowym objęciu miejsca rozładunku dodatkowym nadzorem osoby specjalnie dedykowanej do tego zadania, a w najbliższej przyszłości zainstalowane zostaną dodatkowe kamery monitoringu. Wdrożone zostaną też ulepszenia techniczne, mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa zwierząt podczas wychodzenia z windy na rampę wyładowczą. Chcielibyśmy podkreślić, że dobrostan zwierząt był, jest i będzie dla nas największym priorytetem. Przykładamy najwyższą wagę, by nasz zespół był uczulony na aspekt dobrego traktowania zwierząt, tym bardziej jest nam przykro z powodu zaistniałej sytuacji. Każdy pracownik pracujący ze zwierzętami odbywa regularne szkolenia, zarówno te wymagane przez przepisy prawa, ale też dodatkowe związane z wprowadzonymi przez nas wyższymi standardami dobrostanu".
Grzegorz Brodziak, prezes zarządu Poldanor SA

Tymczasem, w oparciu o nagrania wideo zebrane w czasie śledztwa, Fundacja Viva! przygotowuje zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami. Nie będzie to pierwsza ujawniona przez nich sprawa maltretowania zwierząt hodowlanych. Wcześniej ukazał się szokujący materiał z rzeźni w Witkowie, a efektem tego „śledztwa” był akt oskarżenia przeciwko trzynastu osobom...

CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE (VIDEO, ZDJĘCIA)

Pracownicy kopali i bili zwierzęta przed rzeźnią. Prezes firmy oświadcza...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto