Gryf Wejherowo od początku sezonu pokazuje, że będzie walczył o awans do II ligi wraz z Orkanem Rumia. Koral Dębnica cały czas uczy się jeszcze w tej klasie rozgrywkowej, ale jako beniaminek radzi sobie całkiem dobrze. Zresztą w swoim zespole trener Łukasz Pietraszak ma zawodników, którzy na III-ligowym poziomie grają już kilka lat.
W sobotnim meczu Korala Dębnica z Gryfem Wejherowo naprzeciwko siebie stanęły dwie wyrównane drużyny. Szczęśliwie w spotkanie weszli jednak gospodarze. Składną akcję zespołu już w 4 minucie wykorzystał Marek Steinborn. Piłka po strzale pomocnika Korala otarła się jeszcze o jednego z zawodników gości i zmyliła bezradnego bramkarza Gryfa.
W pierwszej części meczu stroną przeważającą był Koral, ale zawodnikom gospodarzy brakowało skuteczności w wykańczaniu akcji. Po zmianie stron do głosu doszli goście z Wejherowa i to oni kontrolowali przebieg gry. Gryf nie potrafił jednak sforsować szczelnej obrony z Dębnicy. Gdy kibice w Dębnicy czekali już na końcowy gwizdek, Gryf wykonywał jeszcze rzut wolny. Mateusz Toporkiewicz uderzył nad murem i w doliczonym czasie uratował cenny remis.
- Moim zdaniem remis jest trochę niesprawiedliwym wynikiem. Z przebiegu gry my mieliśmy więcej akcji. Zasłużyliśmy na minimalne zwycięstwo. Najbardziej szkoda straconej bramki – mówi Janusz Fabich, drugi trener Korala Dębnica. – Gryf postawił nam wysokie wymagania. Mieliśmy z nimi trochę problemu, bo przewyższali nas warunkami fizycznymi. Zespół z Wejherowa to solidna ekipa i powinna powalczyć o awans do II ligi.
Dla zespołu trenera Grzegorza Nicińskiego remis w Dębnicy to dobry wynik. Wiadomo, że Koral rzadko traci punkty u siebie. Gryf po tym meczu spadł na 3 miejsce, ale ma tyle samo punktów co druga w tabeli Kotwica Kołobrzeg.
Koral Dębnica - Gryf Wejherowo 1:1 (1:0)
Bramki: Marek Steinborn (4) - Mateusz Toporkiewicz (90+3)
Koral: Kuć - Stanios, Trzebiński, Wolański, Buława (77 Nawrocki) - Adamczyk (78 Zawierowski), Gołuński (56 Kierski), Steinborn, Węgliński - Wirkus, Wachnik (83 Wegner)
Gryf: Ferra - Kowalski, Kostuch, Kochanek, Politowski (46 Oleszczuk) - Szymański (75 Pomorski), Kołc, Gicewicz, Felisiak - Krzemiński (46 Toporkiewicz), Wicki (75 Tatarczuk)
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?