Pani Danuta od kilku miesięcy opiekuje się kotką i jej ośmiorgiem kociąt - zapewnia im jedzenie, zaciszne miejsce, a nawet ciepłe, styropianowe domki. Niestety nie ma możliwości przygarnięcia ich wszystkich do swojego domu - przebywa tam już dorosły, niewychodzący kocur, który nie toleruje towarzystwa innych kotów. Poza tym taka gromadka to stanowczo za wiele jak na jedno gospodarstwo domowe!
Kotki na razie przebywają więc na dworze i przychodzą do pani Danuty na werandę, gdzie zawsze mogą liczyć na dobrej jakości karmę. Weranda nie jest jednak ogrzewana. Opiekunka martwi się, że kotki po prostu zamarzną podczas srogiej zimy. A byłaby to naprawdę wielka strata - zwierzęta są oswojone, garną się do człowieka i zapowiadają się na bardzo wdzięcznych kocich towarzyszy! Są poza tym bardzo ładne - to bure, pręgowane kotki "dachowce" - niektóre o dłuższe, inne o krótszej sierści.
Każdy, kto chciałby przygarnąć "kociaka z werandy", może dowiedzieć się więcej pod numerem telefonu 603 573 666 - bezpośrednio u opiekunki. Pani Danuta podkreśla, że zależy jej na wydaniu kociąt w dobre ręce, a nie na pomocy materialnej.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?