Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Jackowski: Ujrzałem zdezorientowanych i przestraszonych przyszłych prawników, prokuratorów...

Redakcja
Fot. Materiały jasnowidza
Rozumiałbym, gdyby to spotkanie organizowała jakaś firma krzak, a nie renomowany uniwersytet – tak Krzysztof Jackowski, człuchowski jasnowidz komentuje fakt odwołania w ostatniej chwili organizowanego przez studentów Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego spotkania, na które został zaproszony. Jackowski do Warszawy pojechał, około godziny przed spotkaniem został jednak poinformowany, że do niego nie dojdzie.

„Prawo odczarowane? Jasnowidz w postępowaniu karnym” - to temat spotkania w którym miał uczestniczyć nie tylko jasnowidz, ale też profesor UW Maria Rogacka-Rzewnicka.
- Podczas tego spotkania miałem mówić, opierając się na dokumentach o potwierdzonych przez policję, czy prokuraturę sprawach, które zostały wyjaśnione dzięki mojemu wsparciu – mówi Krzysztof Jackowski. - Jeszcze dzień przed spotkaniem odebrałem telefon z informacją, że sala będzie wypełniona po brzegi, że nie wszyscy chętni będą mogli w nim uczestniczyć, ze względu na brak miejsc. Co więcej, w trakcie mojej podróży do Warszawy był kontakt ze mną z prośbą, abym dotarł na czas. Dotarłem do Warszawy, zostawiłem samochód na parkingu i wsiadłem do taksówki, żeby spokojnie dotrzeć na miejsce. Wówczas też zadzwonił do mnie jeden z organizatorów z prośbą, żebym nie podjeżdżał pod uniwersytet, a na facebooku poinformował, że z przyczyn technicznych nie dotrę na spotkanie. Mój rozmówca powiedział, że dostali decyzję natychmiastowego przerwania spotkania. Stwierdził jednocześnie, że nie może mówić o szczegółach.
- Rozmawiałem ze studentami, organizatorami tego spotkania i widziałem w ich oczach strach i wstyd za taką decyzje, odniosłem wrażenie, że są zastraszeni – czytamy na facebookowym profilu Krzysztofa Jackowskiego. - Zawsze uważałem, że każdy Uniwersytet jest ostoją demokracji i daje studentom wolę wyboru i decyzyjności, a w tym przypadku ujrzałem zdezorientowanych i przestraszonych przyszłych prawników, prokuratorów, czy innych urzędników państwowych, którzy nie mieli nic do powiedzenia, bo ktoś im kazał to odwołać.
Według jasnowidza, przed miejscem, gdzie miało odbyć się spotkanie była spora grupa ludzi. Wszyscy byli rozczarowani tym, że do spotkania nie dojdzie.
- Rozumiałbym, gdyby o odwołaniu spotkania poinformowali mnie dobę przed nim – mówi Jackowski. - Gdybym dowiedział się nawet rano, przed wyjazdem, ale w taki sposób? To moim zdaniem zachowanie niepoważne. Do Warszawy pojechałem, nie chcąc za to żadnych pieniędzy. Takie spotkania mają dla mnie charakter prestiżowy, dlatego też nie chciałem nawet zwrotu kosztów podróży mimo że mi to zaproponowano.
Z Człuchowa do Warszawy jest 350 kilometrów. Drugie tyle trzeba było pokonać w drodze powrotnej. Trudno więc nie dziwić się rozgoryczeniu wizjonera.
Według jasnowidza, podczas nieoficjalnej rozmowy ze studentami usłyszał, że do spotkania nie doszło, gdyż były jakieś naciski z zewnątrz. Jakie? Tego nikt nie chciał jasnowidzowi powiedzieć.
Dzisiaj rano próbowaliśmy skontaktować się z jednym ze studentów, organizatorów spotkania.
- Bardzo nam przykro z powodu tej sytuacji. Wesołego po świętach – tylko tyle usłyszeliśmy od naszego rozmówcy, który po tych słowach zerwał połączenie.
Dlaczego spotkanie zostało odwołane? Czy nie można było poinformować o tym wcześniej? - mail z takimi pytaniami wysłaliśmy do biura prasowego Uniwersytetu Warszawskiego. Czekamy na odpowiedź. Gdy się pojawi – poinformujemy naszych Czytelników.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto