Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy bloku nauczycielskiego w Człuchowie pogodzeni z losem. Wynegocjowali coś dla siebie

Maria Sowisło
Maria Sowisło
fot. Maria Sowisło
Parafrazując tytuł komiksu Kornela Makuszyńskiego, na nic płacze, na nic krzyki – tak podsumować można spotkanie mieszkańców tzw. bloku nauczycielskiego w Człuchowie z developerem. W ciągu 1,5 roku przed ich balkonami powstanie dwa razy większy budynek. Udało się jednak mimo wszystko wynegocjować coś dla siebie.

Zgodnie z sugestią developera Tomasza Helty ze Złotowa, mieszkający w tzw. bloku nauczycielskim w Człuchowie przy ulicy Średniej, odbyło się spotkanie w terenie. Przybył na nie także wiceburmistrz Człuchowa Tomasz Kowalczyk i radny miejski Andrzej Suchański oraz dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 im. Przyjaciół Ziemi w Człuchowie Jadwiga Suchacka.

Mieszkańcy dopytywali, dlaczego wycięte zostały wszystkie drzewa, które sami sadzili ok. 30 lat temu i dlaczego nie było żadnych informacji o planowanej inwestycji.

- Drzewa kolidowały mi z budową, ale nasadzimy nowe. Będę budować zgodnie z miejscowym planem i sztuką. Mam już pozwolenie na budowę. Widocznie starostwo powiatowe w Bytowie nie uznało was za stronę, dlatego nie zostaliście powiadomieni. W ciągu 1,5 roku zamierzam oddać do użytku ten budynek

– mówił Tomasz Helt, właściciel działki między blokiem nauczycielskim, a garażami. - Takie mam doświadczenia z mieszkańcami-sąsiadami, że najpierw jest narzekanie, a po zakończeniu inwestycji nikt nie powie, że jest ładnie – dodał Helt.

- Patrzy pan tylko na przepisy, a nie chodzi panu wcale o ludzi. Z każdej strony będziemy mieć parkingi. Będziemy oddychać spalinami. Nie mamy, panie burmistrzu z czego się cieszyć

– mówiła jedna z mieszkanek, a kolejna osoba dodała – Nie mógł pan wkomponować tych drzew w parkingi?

Inwestor zarzekał się, że nie było takiej opcji. Miejsc parkingowych jest bowiem 34 – tyle ile mieszkań w nowym budynku. - Tych garaży nie będzie widać. Będzie ogrodzenie obsadzone tujami. Nie ma już szans na przeprojektowanie – stwierdził Helt.

- Na dole to już słoneczka nie będzie

– martwił się jeden z mieszkańców.

Spotkanie w terenie miało przede wszystkim charakter informacyjny. Mieszkańcom jednak udało się wynegocjować, że będą brać czynny udział w nasadzeniu nowych drzew.

- Po zakończonej inwestycji, spotkajmy się z mieszkańcami, którzy zobaczą i wskażą gdzie zrobić nasadzenia – zaproponował wiceburmistrz Tomasz Kowalczyk.

Inwestor na to przystał. Obiecał również, że uporządkuje teren po wycince drzew. Zaproponował by każdy kto chce, zabrał sobie drewno. Urzędnicy z miasta z kolei muszą usunąć krzewy i wyrównać drogę na budowę bloku, bo ruch będzie się odbywać od strony blaszanych garaży, a nie tuż przy wejściu do szkoły podstawowej.

- I nadal nie mamy odpowiedzi, dlaczego miasto zgodziło się na taki budynek. Planowany był taki bliźniaczy do naszego – stwierdził radny Andrzej Suchański, a jedna z mieszkanek dodała:

- Jak to dlaczego? Dla pieniędzy. Nikomu nie zależy na mieszkańcach

– skwitowała.

Warto przypomnieć, że działka ma 2 696 metrów kwadratowych. Kupiona została przez dewelopera ze Złotowa za 505 tys. zł plus 23 proc. VAT. Podczas przetargu był tylko jeden oferent.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto