Mieszkańcy Koczały maseczki dostają od pracowników GOK-u. Potrzebne są jednak materiały

Pracownikom Gminnego Ośrodka Kultury w Koczale udało się już uszyć około 200 maseczek. Dostarczone zostały do funkcjonujących zakładów pracy, Urzędu Gminy w Koczale, Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Koczale i Zespołu Kształcenia i Wychowania w Koczale. Plan jest jednak bardzo ambitny. Panie chcą uszyć maseczki dla każdego mieszkańca gminy. Potrzebna jest jednak pomoc.

- Przyniosłam już z domu całą pościel jaką miałam. Kupiliśmy teraz jednorazową flizelinę, a potrzebujemy bawełny do maseczek wielokrotnego użytku. Te jednorazowe sprawdzają się w szpitalach i przychodniach. Nie jesteśmy w stanie uszyć ich w takiej ilości, żeby zaspokoić potrzeby naszych mieszkańców

– wyjaśnia dyrektor koczalskiego GOK-u Sylwia Wysocka.

Stąd też pomysł by szyć maseczki wielokrotnego użytku. Takie, które po przyjściu do domu, można było wyprać, wysuszyć i przeprasować bardzo gorącym żelazkiem. - Do tego potrzebna jest nam bawełna dobrej jakości. Najlepiej nadaje się do tego bawełniana pościel, może być dziecięca, bo dodatkowo ma bardzo ładne wzory – wyjaśnia Wysocka, apelując do każdego, by zajrzał do swoich szaf.

- Jeśli ktoś ma taki materiał i chciałby go nam przekazać, to można go zostawić pod drzwiami wejściowymi do GOK-u. Proszę go nie wnosić do budynku. Zanim my to zrobimy, materiał zostanie odkażony płynem dezynfekcyjnym, wyprany i wyprasowany. Musimy zachować wszystkie środki ostrożności bo nie wiem skąd materiał będzie pochodzić

– mówi dyrektor koczalskiego GOK-u.

Docelowo maseczki będą dystrybuowane wśród mieszkańców Koczały. - Pierwsze trafiły już do GOPS-u, bo tam mogą być wydawane razem z żywnością. Kolejne zaniesiemy do sklepów. Liczymy na wyrozumiałość i uczciwość mieszkańców, bo każdy będzie mógł wziąć tylko jedną maseczkę. Na tyle możemy pomóc – dodaje Wysocka.