Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Morze radości nad Jeziorem Rychnowskim w Człuchowie. Konstruktorzy "pływali na bele czem"

Dariusz Stanecki
Dariusz Stanecki
fot. Dariusz Stanecki
Ośrodek Sportu i Rekreacji w Człuchowie nad Jeziorem Rychnowskim, w sobotę 22 sierpnia stał się areną nietypowych rozgrywek wodnych – konkursu "Pływania na bele czem”, który zorganizował człuchowski Klub Abstynenta „Krokus". Na plaży spotkało się 6 drużyn, które zaprezentowały swoje niepowtarzalne konstrukcje, o dziwo! doskonale pływające.

Zadaniem pływających drużyn było najszybsze przepłynięcie odcinka: od brzegu do motorówki i z powrotem. Pomysłowość konstruktorów zasługuje na słowa uznania, a może nawet na opatentowanie. Cel spotkania został osiągnięty – było wakacyjnie, twórczo, oryginalnie, a przede wszystkim wesoło.

Zbigniew Tomaszczyk – prezes stowarzyszenia Klub Abstynenta „Krokus” opowiada:
Dzisiejszy konkurs na maszynę pływającą to przede wszystkim bardzo fajna zabawa i o to w nim chodzi najbardziej. Ważne jest, aby w budowę zaangażowało się więcej osób, liczy się współpraca, jeszcze fajniej, jeśli do budowy zaangażują się rodzice. Nie jest ważne, jak wygląda konstrukcja, bo im śmieszniej - tym lepiej. Liczy się wyobraźnia konstruktorów, ważne jest także to, żeby budowla utrzymała się na wodzie.

Pomysł na konkurs „Pływania na bele czem” - to właściwie reaktywacja wcześniejszego pomysłu, ponieważ Klub Abstynenta „Krokus” z Człuchowa organizował już kilka lat temu taka zabawę. Powróciliśmy do tego pomysłu, bo dzieci mają możliwość wykazania kreatywności w budowie maszyn pływających. Liczy się pomysł, zaangażowanie i staranność wykonania, a rezultaty widać na wodzie, czy dana konstrukcja utrzyma się na wodzie. Mam nadzieję, że konkurs sprawił wielka frajdę budującym, członkom załóg oraz publiczności. Najważniejsze, żeby przy budowie była zabawa, żeby dzieci, młodzież oderwali się od komputera, smartfona, internetu i popracowali nieco manualnie. Mam nadzieję, że idea się spodobała i zapraszamy do nas za rok – podsumowuje reprezentujący stowarzyszenie „Krokus” Henryk Krusiński.

Maksym z ekipy z Gdańska, która zajęła pierwsze miejsce, a płynęła w wannie mówi:

Nie mieliśmy jakiegoś konkretnego pomysłu. Szukaliśmy po prostu czegoś, co utrzyma się na wodzie. Wannę znaleźliśmy tu gdzieś, przy domku. Wspólnie z kolegami i koleżankami dodaliśmy kilka modyfikacji, aby utrzymać stabilność, no i jest.

Drugie miejsce zajęła Amelia, która swoją konstrukcję budowała z mamą, trenerem i Basią – swoją współlokatorką z pokoju.

Przebywamy tutaj na koloni. Podstawą naszej konstrukcji był słup, do którego dodawaliśmy kolejne elementy.

Trzecie miejsce otrzymał wodolot. Opowiada o nim mama Michała:

Naszą konstrukcję budował syn ze swoim tatą, który pomagał w bardziej skomplikowanych i trudniejszych pracach jak np. cięcie sklejki. Budowa była drużynowa, ale syn wystartował sam.

Właścicielami „Łajby łobuzów” są Damian i Szymon. Mama, która pomagała w budowie, twierdzi, że zabawa przy budowie była przednia, nawet sąsiad pomagał.

Baliśmy się, że nasza wątła łajba rozleci się podczas transportu, ale przetrwała go. Na wodzie nasza konstrukcja zachowywała się idealnie.

Jeden z konstruktorów uczestniczących w konkursie mówi:

Fajnie było wziąć udział w konkursie. Za rok też wystartujemy, ale jeszcze nie wiem, co zbudujemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto